GNU / Linux jaka jest droga wolności?

„Każdy wyrok jest więzieniem”: Friedrich Nietzsche

Niecały miesiąc temu nasz kolega Nano napisał artykuł redakcyjny w którym wypowiedział się na temat bardzo konkretnego przypadku użytkownika, znanego jako Łucznik,  że porzucił używanie wolnego oprogramowania, a co za tym idzie, swoją „wolność”. Powodem, z którego korzysta użytkownik, i to jest sedno jego myśli, jest to, że istnieje na świecie GNU / Linux wolność była raczej przeszkodą niż narzędziem dobrze używanym do osiągnięcia znaczącego postępu. Fakt, że po swojej dezercji postanawia skorzystać Mac OS X o Windows nie ma znaczenia, chodzi o to Dlaczego entuzjastyczny użytkownik Linuksa denerwuje się do tego stopnia, że ​​porzuca jego używanie, a ponadto prowadzi blog poświęcony między innymi tematom GNU / Linuksa?

Nie jest moim zamiarem ukrzyżowanie Łucznik myślę, że przez twoją decyzję Nano Zrobił to już całkiem skutecznie, ale postaram się to dobrze przemyśleć. Wielokrotnie mówiłem, że trudno mi zrozumieć, o jakim rodzaju wolności mówi się na świecie GNU / LinuxI nie chodzi o to, że wyjaśniają mi oni swobodę używania, modyfikowania i rozpowszechniania wolnego oprogramowania, ponieważ dobrze je rozumiem.

Dzielę się z Łucznik koncepcja, że ​​wprowadzona w błąd wolność donikąd nie prowadzi, nawet jeśli ta wolność służy najszlachetniejszym celom, ponieważ głównym dylematem, po pierwsze, jest Jak, w ramach tej wolności, będziemy szanować nasze różnice?; nawet więcej Jak je pogodzimy, aby mimo tych różnic ustalić wspólną drogę?

Wydaje mi się, że pierwszą rzeczą, którą należy zrozumieć, są te, których używamy Linux Robimy to z różnych powodów: są tacy, którzy używają go do filozofii; inni, ponieważ są wolni, a niektórzy po prostu dlatego, że to lubimy. Każdy z nas, jako użytkownik, ma zupełnie inne oczekiwania niż to, czego oczekujemy Linux Jako narzędzie, czy to do pracy, czy do zabawy, dostosowujemy je do naszych upodobań i możliwości naszych umiejętności technicznych.

Wolność… synonim większego rozwoju?

W teorii środowisko wolności powinno być katapultą dla kreatywności, ale w wielu przypadkach sama wolność nie wystarczy, aby wszystkie te zmiany miały dobry koniec ... do tego potrzebne są zasoby ludzkie i finansowe.

Znam tylko trzy sposoby uzyskania pieniędzy na sfinansowanie projektu: inwestowanie własnego kapitału; poprzez finansowanie instytucji i składki użytkowników. Dwie pierwsze są skomplikowane, bo kto inwestuje kapitał, robi to z zamiarem przynajmniej odzyskania zainwestowanego kapitału, nie mówmy o zysku. Trzecia opcja zależy od dobrej woli użytkowników, ale Jak skłonni są użytkownicy Linuksa do płacenia za dobre, darmowe oprogramowanie, jeśli byliby do tego zmuszeni?

Cóż, aby uzyskać przybliżoną odpowiedź, dobrze byłoby zobaczyć ćwiczenie wykonane na blogu towarzyszącym Bardzo Linux: Sonda: Czy zapłaciłbyś za używanie GNU / Linuksa? którego konkluzja jest Zapłacić za używanie GNU / Linuksa? Będzie tak, że nie ....

Możemy w nim przeczytać całą gamę powodów, dla których tacy użytkownicy nie byliby skłonni płacić za używanie wolnego oprogramowania, w większości opartego na niezrozumianej wolności. W tym miejscu wolność ostatecznie uniemożliwia rozwój konkurencyjnego wolnego oprogramowania, ponieważ w obliczu wolności posiadania opcji płacenia lub nie płacenia… ogromna większość decyduje się nie płacić.

Wolność… synonim większego zrozumienia?

To również nie zadziałało, ponieważ ta wolność nie służy rozróżnianiu zbiegu okoliczności tych, którzy myślą inaczej, ale daje nam uparte zadanie wskazywania na nasze różnice i obfitujące w żale. Nie jednoczy, ale oddziela. Służy nawet dyskwalifikacji dobrych propozycji tylko ze względu na pochodzenie ich autorstwa.

Dzisiaj rano Elawa i skomentowałem zdanie z Steve Wozniak co ogólnie oznacza, że ​​najgorszą rzeczą, jaka może istnieć dla kreatywności, jest komitet. Co ciekawe, jest bardzo podobna do postawy Mark Shuttleworth i „To nie jest demokracja”. Każdy, kto próbował rozwinąć pomysł i / lub projekt, gdy myśli o nim setki różnych osób, będzie wiedział, o czym mówię: każdy uważa, że ​​ma rację i każdy chce narzucić, czy ten pomysł jest praktyką, czy nie ... w międzyczasie rozwój oprogramowania, które mogłoby być wyzwalaczem, np żyłka o pejzaż, nadal są przetrzymywani, ponieważ nikt nie chce przyznać, a przynajmniej zrozumieć, czego naprawdę potrzebują graficy.

Osobiście nie mogę pochwalić, a tym bardziej powiedzieć, że wolność jest dobra, w której ogranicza się główną wolność: wolność bycia. Żadna zasada wolności nie daje nam prawa do krytykowania tych, którzy używają i przestają używać Linux. Każdy może podjąć decyzję, która najbardziej mu odpowiada. Ale najgorsze jest to, że nawet ci sami użytkownicy Linux mają różnice między nimi: te z jedność przeciwko tym z Cynamon… I do tyłu; te GNOME przeciwko tym z KDE… I do tyłu; te Banshee przeciwko tym z Clementine… I wstecz.

I zgadzam się z tobą Łucznik; kończy się męczeniem.


38 komentarzy, zostaw swoje

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

*

  1. Odpowiedzialny za dane: Miguel Ángel Gatón
  2. Cel danych: kontrola spamu, zarządzanie komentarzami.
  3. Legitymacja: Twoja zgoda
  4. Przekazywanie danych: Dane nie będą przekazywane stronom trzecim, z wyjątkiem obowiązku prawnego.
  5. Przechowywanie danych: baza danych hostowana przez Occentus Networks (UE)
  6. Prawa: w dowolnym momencie możesz ograniczyć, odzyskać i usunąć swoje dane.

  1.   Louzan powiedział

    Brawo dla ciebie, ten artykuł jest najlepszy, jaki przeczytałem od miesięcy.

    Zgadzam się z tobą, słuchaj, używam LinuxMint, ponieważ mi się podoba, zarówno dystrybucja, opakowanie i szata graficzna, nawet pomysły Clema, które lubię i wszystkie jego inicjatywy. I używam Gnome do trzech czwartych tego samego.

    Ale z drugiej strony używam Opery w taki sam sposób, w jaki ktoś inny używa Maca, to znaczy nie mogę krytykować używania zastrzeżonego systemu, gdy używam zastrzeżonego oprogramowania. I nie obchodzi mnie to, używam oprogramowania, które najlepiej spełnia moje wymagania. Jestem również użytkownikiem systemu Windows (tylko do gier, ale jestem) i gram w oryginalnego Battlefielda 3 i nie martwię się o moralność podczas korzystania z oprogramowania własnościowego.

    I nigdy nie krytykuję KDE, Ubuntu czy czegokolwiek, wszystko wydaje mi się w porządku, jeśli są opcje do ich wykorzystania, również rozwój LM zależy od Ubuntu, więc jestem konsekwentny i im więcej użytkowników ma Ubuntu, tym lepiej dla mnie. Naprawdę używam Linuksa, ponieważ dla mnie jest najbardziej funkcjonalny, a także jestem zakochany w konsoli (hehe), najpotężniejszym narzędziu w moim systemie operacyjnym.

    Całkowicie się z tobą zgadzam.

  2.   pandev92 powiedział

    Nie ma wolności, ale poszukiwanie wolności, a to poszukiwanie czyni nas wolnymi.

    Carlos Fuentes

    1.    Raxije powiedział

      Ale poszukiwania wiążą nas z łańcuchami nonkonformizmu

  3.   wilk powiedział

    Myślę, że GNU / Linux staje się metaforą kosmicznej entropii lub ewolucji żywych organizmów. Pod tym sztandarem zgrupowani są użytkownicy o bardzo zróżnicowanej naturze, każdy z własną ścieżką, z własnymi zainteresowaniami… I myślę, że to jest właśnie dobra rzecz w tym świecie. Linux nie stara się zdominować rynku ani wyprzeć Windowsa; składa się z bycia Linuksem na swój sposób, z jego mocnymi i słabymi stronami. Prawdą jest, że na przykład Gimp może nie być porównywalny z Photoshopem i dlatego wielu projektantów nie traktuje go poważnie, ale nadal jest to świetny program, który zaspokoi potrzeby wielu; to więcej niż wystarczające.

    Nie sądzę, aby wszyscy użytkownicy Linuksa musieli się zgodzić i podążać w tym samym kierunku; byłoby to bardzo nudne i sprzeczne z naturą ludzkości. A jeśli chodzi o trolle, osobiście nie zwracam na nie takiej samej uwagi. To bardzo smutne, że są użytkownicy, którzy są zdeterminowani do krytykowania innych ludzi za odmienne preferencje i świadomie przechodzę obok, gdy widzę sensacyjne wiadomości sprzyjające tego typu dyskusjom (w MuyLinux to chleb powszedni, że tak powiem). Jeśli ktoś woli Gnome, KDE lub umieszczenie logo Windows w tle ... idealne dla niej i to samo z każdym innym wyborem. Masz prawo bronić nawet tego, czego nie można obronić, a ewangelizacja nigdy nie była chwalebną praktyką.

    Ale pomimo problemów, które wymieniasz w artykule, wątpię, czy Linux kiedykolwiek mnie zmęczy. Za bardzo go polubiłem, dzięki Archowi stworzyłem system na mój obraz i podobieństwo, w oparciu o moje potrzeby ... Jednak w końcu możemy powiedzieć, w sensie filozoficznym, że pochodzenie GNU / Linuksa Problemem nie jest w istocie GNU / Linux, ale istota ludzka i jego całkowita niezdolność do zachowania się w minimalnie racjonalny sposób. Nasza mentalność towarzyska skłania nas do przekonania, że ​​grupa jest lepsza, że ​​jedność jest lepsza… ale jedność i spójność czasami wymagają poświęcenia indywidualności, która jest dla mnie najważniejsza.

  4.   Mauricio powiedział

    Bez wchodzenia w filozoficzne podejścia, które są nieistotne, o tym, czym jest wolność (lub raczej, używając terminu z Schopennhaüera, „poczucie wolności”), wystarczy powiedzieć, że, jak mówi Pandev92, bardzo dobrze parafrazując Carlosa Fuentesa, sama wolność nie istnieje. Człowiek traci ją od urodzenia, ponieważ jako istota społeczna musi zrzec się lub przekazać część swojej wolności społeczeństwu, aby narzuciło ono zasady, które pozwalają mu żyć we wspólnocie. Tak więc nikt nie może robić tego, co chce, ergo, wolność nie istnieje inaczej, jak tylko jako fantazja, jako poszukiwanie, które możemy podjąć lub nie.

    W Linuksie ta wolność, jako koncepcja i moim zdaniem, jest związana, poza wyborem narzędzi, komputerów stacjonarnych lub dystrybucji, z kontrolą (w większym lub mniejszym stopniu), którą uzyskuje się nad narzędziem (komputerem), które obecnie dla wielu z nas jest niezbędna i podstawowa (jest narzędziem pracy, ośrodkiem wypoczynkowym, miejscem tworzenia i inspiracji, środkiem komunikacji, oknem na świat itp.) Dlatego też jego użytkowanie jest ważną częścią naszego życia. Używam Linuksa, ponieważ chcę mieć jak największą kontrolę (a kontrola to moje poczucie wolności) nad aspektami mojego życia, w których mogę wybierać, że to, co nie jest w czystych rękach przeznaczenia, jest w moich .

  5.   nano powiedział

    I to wyjaśniłem w komentarzach do tego artykułu ... Powiedziałem już, że nie jestem tym, który ukrzyżowałby kogokolwiek za opuszczenie GNU / Linuksa, że ​​mój wielki dyskomfort i kompletna różnica zdań polega na oznaczaniu każdego systemu jako "funkcjonalnego tylko do czegoś". że Linux ma się tylko nauczyć, że Windows do grania i Maca do projektowania i reszta ...

    Jako ktoś, kto wspiera wolność, nie przeszkadza mi, że wszyscy używają czegokolwiek tak długo, jak im się to podoba, ale uogólniam, mówiąc, że ludzie używający Maca lub Windowsa „świadomie” wyrzekają się swojej wolności, daj spokój, że niewielu nawet o tym wie mogą to mieć lub przynajmniej mieć coś podobnego i że te systemy używają nie dlatego, że chcą, ale dlatego, że wiedzą o tym.

    Powtarzam, każdy w efekcie jest właścicielem siebie i wie, co robić, Archer może używać i nie używać. Dlaczego nie? Ale nie mogę udzielić wsparcia wyżej wymienionym, przepraszam ... Ale nie nazywaj mnie też katem ani inkwizytorem, proszę.

  6.   Windousian powiedział

    Wolne oprogramowanie daje nam wolność (o czym wszyscy wiemy), ale niektórzy wykorzystują wolne oprogramowanie do robienia, co chcą, bez brania pod uwagę innych. Następnie pojawia się libertyńskie oprogramowanie, produkt, który paraliżuje projekty, a następnie je niszczy. Czasami jego efekt jest tak katastrofalny, że niszczy projekty osób trzecich.
    Ale są bardzo zgrabne i wydajne projekty promujące otwarte oprogramowanie. Moim zdaniem w tych projektach jeden lub więcej liderów kieruje pracą społeczności. Projekt bez liderów to kurczak bez głowy (a wszyscy wiemy, co się dzieje z tymi kurczakami).

    1.    nano powiedział

      +1 dlatego Mint radzi sobie tak dobrze, ponieważ Clem wie, jak zmaterializować swoje pomysły, kierować i jednocześnie słuchać.

  7.   Mariano powiedział

    Propozycja autora jest bardzo ciekawa. Mógłbym powiedzieć, że w niemal idealny sposób spisałeś problemy, z którymi boryka się wolne oprogramowanie.

    Problem stanowi fragmentacja, którą wielu użytkowników uważa za dobrą rzecz. Wiele znakomitych projektów ujrzy światło dzienne i wkrótce umrze z głodu. Wyjaśnienie jest takie, że jeśli nie wzbudziło zainteresowania społeczności, projekt jest bezużyteczny. Myślę, że to zła odpowiedź.

    Wiele doskonałych projektów stoi w martwym punkcie lub postępuje bardzo słabo z powodu braku wsparcia i niewłaściwego ukierunkowania wysiłków społeczności.

    Rozwiązanie nie jest proste, ale odpowiedzią na ten problem jest to, że wolne oprogramowanie ostatecznie zwycięża lub ginie, cenione jako utopia.

  8.   jose powiedział

    Linux to wolność z natury. Zapewnia narzędzia i ułatwia chodzenie, gdzie chcesz i gdzie chcesz. Ale coś innego to konkretne projekty, na których trzeba skupić swoją uwagę w oparciu o wyznaczone cele. Tutaj dochodzimy do skutku tylko wtedy, gdy każdy uczestnik ma jasność co do swoich atrybutów (i innych) w projekcie, co jest konieczne, aby zminimalizować zewnętrzną ingerencję bez tego, co oznacza ograniczanie wolności kogokolwiek.

  9.   jose powiedział

    W Linuksie idziesz jak pies bez łańcucha. Dzięki Microsoft i Apple pies może być równie zadbany, ale zawsze jest na łańcuchu.

    Zacząłem od Linuksa dzięki Ubuntu, czyli w momencie, gdy Linux przestał być dla mnie czymś nieopisanym i skomplikowanym. Dziś nie mam takiej wiedzy, jaką powinien posiadać użytkownik Linuksa. Po prostu przystosowałem się do używania Linuksa i rozwiązywania problemów, które mogły się pojawić. Ani więcej, ani mniej niż w Windowsie, tylko wtedy ... albo je rozwiązali, albo schrzaniłem.

  10.   Chango powiedział

    Przeglądając artykuł Tiny i recenzując mnie, używam gnu / linux, ponieważ lepiej uczę się, jak działają rzeczy, których używam w systemie operacyjnym, ponieważ to lubię (nawet jeśli możesz dostać zielone włosy, gdy coś nie wychodzi), ale przede wszystkim dlatego, że lubię poczucie wspólnoty: jeśli wyszukujesz, otrzymasz odpowiedź, a bardziej, jeśli jest podróż w obie strony z inną osobą, aby coś rozwiązać lub pomyśleć o projekcie. Zachęca do solidarności, braterstwa (czasami współzawodnictwa, tylko jeśli kierujesz się tą głupotą merytokracji i elitaryzmu, która istnieje w niektórych społecznościach) i tak ... dla mnie ważne jest, aby narzędzia były darmowe i to z jedynego powodu zapłaciłby za wsparcie, które zawiera to oprogramowanie, lub gdyby programista poprosił o darowizny do woli, aby kontynuować, lub jeśli sprzedaje swoją pracę po niskich kosztach na cele społeczne, a NIE komercyjne. Chociaż cztery wolności są nośnikiem idei handlu i schematów biznesowych (Stallman nie jest guru Zen, lubi pieniądze, jedyną rzeczą, którą krytykuje, jest to, czy coś jest darmowe, czy nie, co czasami jest ciężkie), nie Widzę to w ten sposób, ponieważ dla gnu / linux należy do ludzi pracujących, a nie do firm, i dlatego wiele pomysłów na biznes idzie do diabła, ponieważ ogromna większość użytkowników (nieświadomie wielu) nie kieruje się tą konsumpcjonistyczną logiką. Zgadzam się, że coraz więcej fundacji, spółdzielni pracy i ekonomii społecznej wyłania się wokół wolnego oprogramowania niż monopolu niektórych. GNU / linux jest tym, czym kiedyś był Internet: rajem wolności lub, jak niektórzy mówili, jej poszukiwania. Filozofia wolnego oprogramowania nie atakuje własności prywatnej i myślę, że powinna. Ale hej, taki jest mój punkt widzenia na ten temat i oczywiście szanuję inne opinie.

  11.   właściwy powiedział

    Amen!

  12.   KZKG ^ Gaara powiedział

    Chociaż nie podoba mi się słowo, które powiem teraz, bez wątpienia jest to prawda ... «to, co napisałeś, uczyniło mnie odzwierciedlić o różnych sprawach »

    Zredagowałem post i umieściłem go w kategorii „Polecany”, to najmniej na to zasługuje 🙂

    Brakowało mu czytania ciebie, twoje posty są jednymi z najlepszych, jakie mamy 😀

    Jeśli chodzi o post, podzielę się twoimi uwagami. Na przykład ... jeśli uważam, że oprogramowanie X jest dobre, genialne, jeśli kosztuje 15 $ i uważam, że jest tego warte, to bez wątpienia płacę za używanie tego oprogramowania. Otóż, że ekonomicznie nie mogę (wierzyć lub nie ...) jest czymś innym, to znaczy, gdybym mógł zapłacić, zrobiłbym to. Nie popadaj w skrajność myślenia: «ale jak ta szalona osoba może zarabiać na tym oprogramowaniu ... jeśli jest to oprogramowanie dla Linuksa, to jest szalony gggrr" czy coś takiego.

    Jeśli chodzi o ciągłe bycie w walkach Gnome VS KDE i tym podobne, powód, dla którego wiele razy w nich uczestniczę (lub wierzę) jest prosty. Jeśli przeczytam opinię użytkownika Xa i widzę, że nie jest obiektywna, coś w stylu: «Archlinux to śmieci, nie używałem go, ale to śmieci, ubuntu jest najlepsze"Lub"Debian też nie jest najlepszy, najlepszy jest ubuntu, ponieważ ma najwięcej użytkowników„Czy coś takiego… uwierz mi, mogę spróbować, ale nie mogę pozostać bez komentarza. Mój problem nie dotyczy dystrybucji (w 99% przypadków), ale użytkownika. Dam ci przykład pełen życia i ja osobiście znam oficjalnego dewelopera Debiana i urzędnika Ubuntu, ten facet używa Ubuntu ... myślisz pełen życia Czy może krytykuję go za używanie Ubuntu? Nie żartuj. Dlaczego nie? Cóż, ponieważ jest kimś niezwykle inteligentnym, BARDZO inteligentnym, wie, jak być obiektywnym, a jego decyzja zostanie podjęta na podstawie wiedzy wielu innych dystrybucji, próbuję powiedzieć, że używa Ubuntu, ponieważ chce, a nie z powodu nieznajomości innych dystrybucji.

    W podsumowaniu …
    Krytykuję użytkowników, którzy mówią, że produkt X (czy to dystrybucja, środowisko itp.) Jest lepszy niż inny lub reszta, kiedy nawet nie znają dogłębnie tego innego lub tamtego.

    Pozdrawiam i naprawdę DOSKONAŁY post 😀

    PS: czy czytałeś ten drugi? https://blog.desdelinux.net/todo-en-gnulinux-tiene-que-ser-gratis/

  13.   diazepam powiedział

    Ciekawe byłoby mówić o GNU / Linuksie, ale nie w kategoriach wolności, ale poza tym (nie chcę mówić o niewolnictwie, ale coś w tym rodzaju)

    1.    diazepam powiedział

      Znam już słowo: zależność

  14.   auroszx powiedział

    Świetny artykuł, podobnie jak reszta, którą zrobiłeś 🙂 Z tego co widzę, jestem jednym z tych, którzy nie przestrzegają ściśle wolnego oprogramowania, zawsze mam jednego lub drugiego właściciela, ponieważ prawda jest taka, że ​​używam GNU / Linuksa tylko dlatego, że znajduję to ciekawe, inne, tym bardziej, że hobby stało się moim stylem życia. Co jakiś czas wracam do Windowsa, tęsknię za Linuksem, bo tylko Windows (nie lubię używać na końcu znaku $), nie czuję tego samego. Nie lubię krytykować systemu operacyjnego, ponieważ wiem, że każdy ma prawo używać tego, czego chce.

    Po prostu potrzebuję, żeby działał, nie chcę, żeby miał tylko darmowe paczki, chcę, żeby był szybki, ale nadal piękny. Odkryłem tylko, że tutaj mogę mieć taki szybki lub ładny, jak chcę.

    Z tego powodu każdy, kto korzysta z programów / środowisk, których potrzebują, ponieważ do tego służą alternatywy. Gdybyśmy wszyscy byli tacy sami, świat byłby bardzo nudny.

    Nie winię „Łucznika” za chęć powrotu do Windowsa, nie będę go krytykować, jeśli po prostu nie czuł się komfortowo, bez względu na to, jak bardzo się starał, nie ma innego wyjścia.

    Pozdrowienia i powtarzam, wspaniały artykuł Tina! Wyglądasz jak poeta (? XD

  15.   ubuntero powiedział

    Napiszę ten komentarz, starając się wyglądać na szalonego 😛

    Jakiś czas temu przeczytałem, że atrakcyjność Linuksa jest intelektualnym wyzwaniem, że codzienne wykonywanie funkcji „x” w Linuksie (np. Ściąganie / działanie portu HDMI), wydajność i pewne funkcjonalności, które przewyższamy inne systemy operacyjne, to tylko plus.

    Istoty ludzkie (i ta część brzmi trochę dziwnie) mamy tendencję do interakcji w społeczeństwie bardziej niż z natury, ponieważ nie muszą czuć się samotni (taka jest prawda, nikt nie chce być sam, nikt…), Fakt walki z innymi ludźmi i chęć narzucenia nam prześladowań angażuje nas w ćwiczenie, które sprawia, że ​​czujemy się „częścią mechanizmu”, podnosi nasze ego i daje nam poczucie komfortu.

    Zawsze podziwiałem, jak wolne społeczności generują rozwidlenie aplikacji "x", której przeznaczeniem jest śmierć, nic ich nie zmusza, robią to naturalnie i widziałem też, jak nie zgadzają się na nieistotny szczegół "x", po osiągnięciu zatrzymać rozwój projektu.

    Ale w końcu ludzie, którzy pokonują te przeszkody, nie tylko rozwijają się jako informatycy (lub jakikolwiek tytuł, jaki chcą im nadać), ale także rozwijają się w swojej sytuacji jako ludzkiej części społeczności.

    W tej chwili to jest problem, pamiętam, że Linus Torvald powiedział, że pracował tylko korespondencyjnie, nic osobiście, bo inaczej by nie działali. 😉 może powinniśmy do tego wrócić! hehehe pozdrowienia!

    1.    Odwaga powiedział

      Istoty ludzkie (i ta część brzmi trochę dziwnie) mamy tendencję do interakcji w społeczeństwie bardziej niż z natury, z powodu potrzeby nie czuć się samotni (taka jest prawda, nikt nie chce być sam, nikt….)

      Błąd, tak

  16.   Raxije powiedział

    Dla mnie problem wolnego oprogramowania zaczął się wraz z pojawieniem się etykiet. Zamiast jednego systemu operacyjnego o nazwie Linux, istnieje wiele systemów, które robią prawie to samo. Zamiast aplikacji o nazwie „tylko oprogramowanie do słuchania muzyki” jest Clementine, Banshee, Rithmbox itp. To samo dotyczy wszystkich programów, środowisk i dystrybucji. Przykładem jest Mint. Zamiast tworzyć aplikację lub motyw, w którym zmienia się wygląd Ubuntu, postanowiono stworzyć dystrybucję równą mu w 99% z innym środowiskiem graficznym i innymi kolorami w wyglądzie.
    Linux ma dwie ścieżki: albo kontynuuje fragmentację, albo staje się zunifikowany. Fragmentacja będzie oznaczać więcej dyskusji, mniej tworzenia aplikacji (ponieważ będą grupy programistów tworzących podobne aplikacje) i mniej nowych użytkowników Linuksa, których odstraszy tyle bałaganu. Ostatecznie będzie źle dla Linuksa.
    Z drugiej strony jestem przeciwny tym, którzy myślą, że używając Windowsa lub Mac OS, ludzie tracą wolność i stają się klonami bez niezależności. Oni też dokonują wyboru. W tych światach są również ludzie, którzy nie mają między sobą tych samych upodobań i potrafią zmaterializować swoje różnice bez konieczności uciekania się do innego systemu operacyjnego. To jest coś, co musimy wziąć pod uwagę.

  17.   JOEL ESPINOSA powiedział

    Cóż, buueeee…. !!! Nowicjusz w Linuksie wydawał się dobrym sposobem na nauczenie się czegoś, czego nie wiedziałem, aby zobaczyć, że ludzie stojący za tym, co widzę na moim laptopie, są znacznie mądrzejsi ode mnie, ale nadal nie rozumiem, jak mogą być tak zajęci szukaniem niedoskonałości innych dystrybucji (jeśli próbujesz pomóc je ulepszyć), zamiast tego pamiętaj i przekieruj się na prawdziwą filozofię tego ...! uczyń to innym… BEZPŁATNE niekoniecznie BEZPŁATNE, WOLNOŚĆ MA CENĘ… ale nie może być tak wysoka, jak myślą BILL i jego Towarzysze… Zgadzam się z podstawowymi pakietami, ale także, że specjalne korzyści muszą mieć swoje ekonomiczne wysiłki… ES POWIEDZ, ŻE JESTEŚ WOLNY DO JEDZENIA GDZIE CHCESZ, ale możesz też swobodnie wsiadać do środka transportu lub chodzić pieszo…. płatne (bezpłatne) lub bezpłatne (bezpłatne)… ..Que Queres Vos?

  18.   rafacbf powiedział

    Właśnie przeczytałem artykuł, który zindeksowali stąd, miałem do czynienia z nauczycielem, mieliśmy społeczność, która nie działała wśród czterech użytkowników GNU / Linuksa, z powodu moich kontaktów z nim mogę tylko dobrze mówić, on jest wspaniałą osobą, która zawsze była u stóp armata pomagająca wszystkim.

    Nie widzę dobrze ekstrapolowania jego artykułu bez obserwowania wszystkiego, co napisał na tym samym blogu, tylko dlatego, że nie zgadzam się z jego opinią.

    Bądźmy uprzejmi, możemy wyrazić swoją opinię, ale szanując innych i ich pomysły. Teatcher powiedział wiele rzeczy, nie ma q

    Oczywiście to tylko moja opinia, jeśli ci się nie podoba, pomiń to, ale nie musisz mnie obrażać za inne zdanie, to jest dyktatorskie.

  19.   rafacbf powiedział

    Wow, wysłałem bez kończenia pisania.

    Cóż, to też nie jest ważne.

    Pozdrowienia.

    PS: Drogą jest rozpowszechnianie wolnego oprogramowania, a nie walka między jego użytkownikami.

  20.   Carlos powiedział

    Cóż, to, co widzę w pozycji Łucznika, to ktoś, kto został pokonany przez wolność. Dla porządku, mówię to z szacunkiem i bez zamiaru urazić.

    Kto więcej, a kto mniej, wszyscy odczuwaliśmy tego rodzaju frustrację, podejmując decyzje dotyczące tak dużej różnorodności w świecie Linuksa. Często zdarza się, że ktoś czuje się zagubiony, przytłoczony całkowitą wolnością wyboru.

    Wyobraźmy sobie dziecko w największym i najbardziej zróżnicowanym sklepie z żelkami na świecie. A co by było, gdybyśmy powiedzieli mu: „Wybierz tylko jedną żelkę, cokolwiek chcesz, a będzie Twoje”? Prawdopodobnie wybranie go zajęłoby więcej czasu niż zjedzenie go później. Tak właśnie dzieje się z nami dystrybutorami (wszyscy przeskakiwaliśmy z jednej dystrybucji do drugiej, przynajmniej od jakiegoś czasu), szukamy idealnej dystrybucji i jesteśmy zmęczeni wyszukiwaniem. Szukamy i szukamy, ale w końcu zostajemy z naszymi. I zawsze będziemy mieć muchę za uszami: czy będzie dystrybucja, która będzie mi lepiej służyć niż ta, której używam dzisiaj?

    To samo można zastosować do środowisk graficznych.

    Konieczne jest rozróżnienie, czy ktoś jest zmęczony Linuksem, czy po prostu zmęczony podejmowaniem decyzji, wybieraniem, badaniem, testowaniem. Jeśli okaże się, że Linux nie stanowi problemu, rozwiązanie jest proste: zachowaj to, co masz. Nie badaj przez chwilę. Pozostań wygodnie, dopóki nie odzyskasz sił lub nie zechcesz dalej próbować.

    Sam używam Xubuntu 11.04 od jakiegoś czasu i muszę powiedzieć, że jest w porządku, ale wszyscy wiemy, że nie jest najlepszy. Mam straszną ochotę wypróbować nowe dystrybucje, poświęcić czas, uczyć się Arch od bazy i wiele innych rzeczy ... Ale ponieważ ciągle jestem na egzaminach i nie mogę poświęcić dużo czasu na wypoczynek, jestem zadowolony. Działa na mnie i na mnie. Mogłoby być lepsze, mogłoby zoptymalizować wydajność. Ale spełnia to, czego potrzebuję, i to jest dla mnie w porządku.

    Przed przejściem na Maca lub Windowsa wolę wybrać dystrybucję większościową (dlatego pomoc na forach) i nie kwestionować swojego wyboru, tylko staram się wszystko dostosować do swoich potrzeb. W końcu to właśnie robią ci, którzy naprawdę nie mają wyboru: dostosowują Maca lub Windowsa (jeśli to możliwe) do swoich potrzeb.

    Nie wiem, czy ludzie się z tym zgodzą.

    Pozdrowienia.

  21.   Maxwell powiedział

    Po przeczytaniu oryginalnego wpisu Archera, a teraz tekstu Tiny, po prostu mówię, że fragmentacja nadal będzie istnieć, czy nam się to podoba, czy nie. Jak dobrze wspominali ludzie, wszyscy mają swój własny sposób działania, stąd rozprzestrzenianie się tak dużej ilości oprogramowania w repozytoriach, z których każdy jest inny. Ten system ma długą drogę Nie sądzę, aby kreatywność lub wolność były ograniczone przez posiadanie różnych opcji do tego samego; Wydaje się raczej, że jest to lepszy sposób na zdobywanie informacji zwrotnych i poprawę z dnia na dzień, w oszałamiającym tempie, zawsze o krok do przodu. Może to właśnie nazywają selekcją.

    "Święte wojny" też będą tam zawsze, to tylko sprawia, że ​​patrzymy na klasykę Gnome vs KDE, Ubuntu vs Debian, Vim vs Emacs. Przeczytaj komentarze sprzed lat i przeczytaj kilka ostatnich, znajdziesz prawie to samo. Lepiej je omiń.

    Co do użytkowników i płatności za dystrybucje, bo od początku nikt nie może ich zmusić do zapłacenia czegoś, czego nie chcą płacić; chociaż ich brak wsparcia jest naprawdę widoczny w kilku stojących w stagnacji projektach, az drugiej strony starają się jedynie domagać się funkcjonalności. Szkoda, że ​​tak funkcjonalne i długowieczne oprogramowanie jest skazane na zapomnienie z powodu braku wsparcia ze strony społeczności.

    Myślę, że najlepszą rzeczą jest nie „pasjonować się” tymi kwestiami, w sumie w końcu wszyscy będą nadal używać i robić, co im się podoba. I są w swoich prawach, to proste.

    Pozdrowienia.

  22.   Alba powiedział

    Zacząłem używać Linuksa w kwietniu 2008 r., Kiedy pojawił się Ubuntu z Hardy Heron apenitas apenitas, wszystko dlatego, że Vista po prostu bawił się niedziałaniem i trollował mnie niebieskim ekranem śmierci. Chodziło o to, że „albo się tego nauczysz, albo się nauczysz” i było to ponowne uczenie się rzeczy, których używałem w oknach, ale z jego swobodnym cognate. Od tego czasu nie opuściłem Linuksa, ponieważ innym powodem są koszty licencji, mój tata po prostu spojrzał na mnie brzydko w dniu, w którym rzekomo mieliśmy kupić oryginalny dysk antywirusa i zagroził, że nie da mi ani grosza więcej na programy LOL ... Inny dobry powód, aby być na Linuksie. I pewnego dnia nie wiem jak, ale w 2009 poznałem Linux Mint, z obietnicami, że będzie lepiej skonfigurowany niż Ubuntu, co było wtedy prawdą, ale zanim spędziłem testowanie coraz większej liczby dystrybucji, dopóki nie zdecydowałem, że produkty Mint spełniają moje potrzeby.

    O czym jest moja historia? Widzę, że chociaż wolność jest terminem równie niejednoznacznym jak dobro i zło, to jest czymś koniecznym. Być może Archer za tę decyzję straci szansę nie na dobry system, ale na spotkanie wspaniałych ludzi, poświęcił swój wysiłek promowania wolnego oprogramowania, aby być może zapłacić za licencje lub złamać to, czego używa ... swobodnie robić, co chcesz . Zgadzam się, że chociaż użytkownicy są podzieleni w miarę pojawiania się większej liczby dystrybucji, mamy różne potrzeby, a zastosowania każdego zespołu są wyjątkowe, i tu właśnie pojawia się prawdziwe znaczenie wolności, aby używać tego, co nam odpowiada.

    Chociaż idealnym rozwiązaniem jest ujednolicenie Linuksa… Czy nie popadłby w błąd swoich prywatnych uprawnień? Czy nie zabilibyśmy wielu dobrych propozycji, że nawet jeśli zrobią to samo w x, yoz distro, nie wszyscy byliby zadowoleni? Dzieje się tak z rzeczami prywatnymi ... Włożyli coś na ciebie i szukasz innego programu, który robi to samo, ale który ci się podoba i to wszystko ...

    Trudno mi wybrać stronę, jeśli mi się uda, nie zmuszają mnie do płacenia wysokich kosztów i jest to stosunkowo łatwe, mile widziane.

  23.   Carlos-Xfce powiedział

    Felicidades, Tina. ¡Qué bueno volver a leerte! Se te extrañaba. Ojalá que sigas escribiendo en Desde Linux más seguido. Saludos.

  24.   Tavo powiedział

    Rozumiem, co mówisz, ale wydaje mi się, że refleksję można rozszerzyć na ogólne zachowania ludzkie i dopracować w miarę postępu technologii i komunikacji, paradoksalnie jesteśmy coraz bardziej odizolowani.
    Prawdopodobnie jesteśmy w fazie przejściowej i chodzi tylko o adaptację do zmiany, mam nadzieję, że tak będzie, ale mój optymizm czasami gaśnie, gdy widzę, że w nowych pokoleniach problem jeszcze bardziej się pogarsza, praktyka nietolerancji a dyskryminacja stale rośnie.
    Przeczytałem również wszystkie komentarze, wiele z nich bardzo interesujących, ale w szczególności zatrzymałem się na tym akapicie komentarza @ Wolfa:

    Nie zgadzam się z Tobą w tej ocenie, uważam, że przeciwnie, uważam, że należy poświęcić indywidualność w pogoni za wspólnym dobrem.

    1.    Tavo powiedział

      Przepraszam, wspomniany akapit jest następujący:
      ale jedność i spójność czasami wymagają poświęcenia indywidualności, która jest dla mnie najważniejsza.

      1.    wilk powiedział

        Są to dwa całkowicie uzasadnione punkty widzenia. Wolę mało scentralizowane społeczeństwa, w których jednostka, pomimo przestrzegania ogólnych kodeksów i szacunku dla innych, może robić i cofać się do woli - oczywiście w miarę możliwości. Nie lubię państw centralistycznych, nie lubię też społeczeństw, w których różne idee są wyraźnie odrzucane.

        Nikt nie zaprzecza, że ​​należy przyczyniać się do dobra zbiorowego, ale gdzie jest to dobro zbiorowe? Bądź ostrożny, jedność i dobro zbiorowe to dwie różne rzeczy. Historia ludzkości mówi raczej o jedności, by toczyć święte, ekonomiczne wojny lub różne zniewagi, a nie o poprawianiu sytuacji głodnych, zmaltretowanych władzą. Istnieje nawet jedność w bierności, wielkim złu naszych czasów.

        Dlatego wolę pełen szacunku indywidualizm od jedności dla „wspólnego zła”, co się dzieje obecnie. W przeciwnym razie byłbym pierwszym, który poświęciłby się dla większego dobra, ale po wielu latach obserwacji i refleksji mocno wątpię, czy ludzkość jest do tego zdolna.

        Pozdrowienie :).

  25.   Odwaga powiedział

    Ale co najgorsze, nawet sami użytkownicy Linuksa mają między sobą różnice.

    Błąd, użytkownicy, którzy mają różnice, to ubuntoos, to oni rzucają gównem w inne dystrybucje i obrażają ich użytkowników.

    Inni nie

  26.   Hugo powiedział

    Myślę, że koncepcje wolność y napiwek zbyt często są zdezorientowani, co niestety dezinformuje wielu o istocie wolnego oprogramowania.

    Niech nikt nie ma wątpliwości: wolność Ma koszt. Niektórzy programiści otrzymują wynagrodzenie za tworzenie wolnego oprogramowania, inni ponoszą koszty z własnych zasobów, a jeszcze inni szukają finansowania w postaci darowizn lub usług, ale koszt jest rzeczywisty, nawet jeśli dotyczy tylko czasu i wysiłku.

    Wielu użytkowników komercyjnego oprogramowania (na ogół własnościowego) zaczyna używać wolnego oprogramowania, mając złudzenie, że zawsze znajdą odpowiedź na wszystkie potrzeby, których mogą potrzebować za darmo, co niekoniecznie jest prawdą. Jednak ci, którzy przychodzą do wolnego oprogramowania z nastawieniem uczenia się, eksperymentowania i czerpania korzyści z nagromadzonej wiedzy, nie będą zawiedzeni.

    Każdego dnia coraz więcej użytkowników korzysta z Linuksa, FreeBSD i innych darmowych systemów operacyjnych ze względu na jakość i niezawodność, jaką osiągają, ale niewielu zdaje sobie sprawę, że ta jakość jest produktem ubocznym wolności, które pozwalają na używanie i badanie aplikacji opracowanych przez inne i wprowadzanie ulepszeń oraz prace pochodne. Wolne oprogramowanie, moim zdaniem, promuje zdrową konkurencję, ponieważ pozwala albo zaangażować się i być częścią ulepszania aplikacji, albo wziąć istniejący kod, rozwidlić go i stworzyć alternatywną aplikację, która może być lepsza od oryginalnej i mogłaby ostatecznie go zastąpić., itd.

    Z pewnością niektórzy pomyślą, że w świecie oprogramowania własnościowego wciąż jest najsilniejsza konkurencja i nadal mają rację, ale zdarza się, że w tym przypadku ci, którzy wygrywają, nie zawsze robią to dostarczając produkt lepszej jakości, bo czynników jest wiele. podczas zabawy, które nie zawsze są czyste.

    Podam tylko jeden przykład:

    Niektórzy pamiętają Windows NT 4, „dziadka” Windows XP. Microsoft stworzył wersję dla stacji roboczej i wersję serwerową. Niektórych usług po prostu nie można było zainstalować w wersji Workstation (celowe ograniczenie), a różnica w cenie między dwiema wersjami była fatalna. Microsoft twierdził, że dzieje się tak, ponieważ wersja serwerowa została specjalnie zoptymalizowana, dopóki użytkownik nie dokonał porównania bajt po bajcie obu systemów i odkrył, że jedyną istniejącą „optymalizacją” był prosty wpis w rejestrze. Firma Microsoft starała się obalić ten fakt, dopóki użytkownik nie opublikował aplikacji, która skutecznie umożliwiła bezpłatną konwersję wersji stacji roboczej na serwer. Wszystkie pieniądze, które korporacje zapłaciły za ten rzekomo zoptymalizowany system, nie zostały wykorzystane na ulepszenia technologiczne, ale głównie na zwiększenie kieszeni nielicznych. Innymi słowy, zostali oszukani.

    Teraz porównajmy to podejście z podejściem pfSense (bezpłatnej i otwartej dystrybucji, która ma być używana jako zapora ogniowa): pfSense pozwala użytkownikom oferować łup za funkcjonalność, której chcą, ale która jeszcze nie istnieje. Jeśli inni uznają taką funkcjonalność za interesującą, przyczyniają się do zdobycia łupu i tak dalej, aż zdobycz osiągnie określoną wystarczająco smaczną sumę. Wreszcie jeden lub więcej programistów rozwija funkcjonalność i bierze na siebie łupy, pomniejszone o niewielki procent, którego potrzebuje projekt, aby się utrzymać. Ostatecznie funkcjonalność jest zwykle wbudowana w następną wersję pfSense dla (darmowej) korzyści innych. Wynik? Wszyscy uczciwie wygrywają.

    Praca w ośrodku badań społecznych nauczyła mnie, że ankietom nie należy zbytnio ufać, ponieważ wyniki zależą w dużej mierze od sposobu ich przygotowania, a zwłaszcza od próby populacji, na której są przeprowadzane.

    Niektórzy z nas mieszkają w biednych krajach i nie mają dość pieniędzy, aby zapłacić za oprogramowanie, ale gdybyśmy zarabiali, powiedzmy 15 dolarów na godzinę, prawdopodobnie wielu z nas byłoby skłonnych regularnie przekazywać pieniądze na sponsorowanie interesującego nas projektu wolnego oprogramowania. W ten sposób utrzymuje się kilka interesujących i udanych projektów, na przykład Linux Mint.

    Dla mnie różnorodność wolnego oprogramowania jest raczej zaletą niż wadą. Swoją drogą, nie wiem jak Ty, ale to dla mnie ironia losu, że niektórzy użytkownicy Windowsa twierdzą, że różnorodność dystrybucji jest główną wadą Linuksa, a jednak nie narzekają na ogromną różnorodność i rozproszenie (czyli które nie są scentralizowane) istniejących aplikacji dla systemu Windows.

    Wracając do tematu: dyskusje między zwolennikami jednego lub drugiego darmowego projektu mogą naprawdę męczyć, jeśli się je obserwuje bez rozeznania. Z drugiej strony uważam je za niezwykle interesujące, ponieważ w ogniu dyskusji zwykle ujawniają się prawdy, które w innych okolicznościach byłyby zarezerwowane. Jeśli ktoś jest w stanie zignorować urazę i subiektywność i wziąć tylko obiektywne elementy, które są krytykowane, oraz obiektywne odpowiedzi, które ta krytyka prowokuje, ogólnie można uzyskać dobre wyobrażenie o mocnych i słabych stronach różnych projektów.

    Z drugiej strony widać, że twórcy projektu są najbardziej wpływowi przy podejmowaniu decyzji w jakim kierunku będzie podążał projekt, ale jeśli wolne oprogramowanie ma coś dobrego, to jest tak, że jeśli kierunek nie przypadnie do gustu wystarczającej liczbie Zainteresowani i ciężko pracujący ludzie mogą rozwidlić kod i stworzyć nowy projekt, który podąży w pożądanym kierunku, tak jak stało się to w przypadku LibreOffice, na podstawie stosunkowo dobrze znanego przykładu.

    Więc chociaż zdaję sobie sprawę, że praca wokół wolnego oprogramowania mogłaby być lepiej zorganizowana (na przykład, myślę, że należy włożyć więcej pracy w tworzenie standardów), nie sądzę, żeby było tak źle, a jednym z przykładów jest to, że większość najpotężniejszych superkomputerów na świecie korzysta z darmowych systemów operacyjnych (i trzeba mieć na uwadze, że w takich przypadkach pieniądze nie są decydującym czynnikiem, bo mówimy o sprzęcie, który kosztuje wiele milionów).

    Przepraszamy za długość komentarza, ale myślę, że ta kwestia ma kluczowe znaczenie.

    1.    elav <° Linux powiedział

      +1000000 ... i wiele więcej zer ..

    2.    4ng3l powiedział

      Podpisuję się pod każdym z twoich argumentów, Hugo. Przeczytałem wiele opinii w całym Internecie i wierz mi, daję ci zaszczyt.

      Naprawdę miło cię czytać, chłopcze.

  27.   Suso powiedział

    Wspaniały artykuł, bardzo mi się podobał.

    Pierwszego postu nie publikuj mi go proszę, z tą klawiaturą telefonu źle napisałem email.

    Pozdrowienia.

  28.   Germaine powiedział

    Dobry artykuł, ale nie zgadzam się z tym, co zrobił kolega, aby porzucić flagę, o którą tak bardzo walczę, czyli zgodzić się z innymi i powiedzieć, że mu się nie udało.
    Wolne oprogramowanie jest zrozumiałe, a ja jestem w Linuksie bardziej tylko dlatego, że nie jestem w cieniu z pęknięciami, serialami sztuczek, genami kluczy i łatkami, aby uniknąć uwierzytelnienia, co samo w sobie uważam za praktykę promującą "przestępczość". wartość moralna czy możemy mówić o bezpieczeństwie lub uczciwości, jeśli mam „pirackie” programy na moim komputerze? Teraz nie jestem inżynierem systemów, nie studiowałem nawet czegoś związanego z informatyką, moją dziedziną jest zdrowie i na szczęście znalazłem Wine do uruchamiania programów stworzonych dla W i za które płacę. Lubię badać, badać, testować i wierzyć mi, że gdybym miał choć trochę pomysłu na to, jak tworzyć oprogramowanie, pomagałbym w rozwoju wolnego oprogramowania; Ale ponieważ nie mogę wnosić wiedzy, przekazuję datki z moich zasobów, aby bezinteresownie wspierać tych oddanych pracowników.

  29.   argos powiedział

    żyj wolnym, umieraj dobrze

  30.   fmonroy powiedział

    Wolne oprogramowanie i wolność nie są męczące, jeśli wiesz, jak z nich korzystać bez fanatyzmu. W żadnym momencie nie opuszczałbym SL, ponieważ jest lepszy pod wieloma względami. Osoba, która chce wypróbować wiele środowisk i wiele dystrybucji, męczy się jej używaniem, co nie jest dla niej produktywne.