Dowiedz się, jak piractwo wpływa na oprogramowanie własnościowe

W tym wyczerpującym poście poświęciłem się obalić niektóre popularne mity i nieporozumienia dotyczące wolnego oprogramowania i jego związku z piractwem. Pierwszy, obalić bardzo powszechne zamieszanie związane z wolnym oprogramowaniem i piractwem, jakby to było to samo ... lub mniej więcej to samo. Po drugie, zagłęb się w fakt, którego często nie jesteśmy świadomi: jak korzystanie z pirackiego oprogramowania osłabia rozwój „bezpłatnych” aplikacji.

Różnice między wolnym oprogramowaniem a oprogramowaniem pirackim

La piractwo implikuje niedozwolone lub zabronione korzystanie z utworów objętych przepisami prawa prawo autorskie w sposób naruszający wyłączne prawa autora, takich jak prawo do zwielokrotniania lub prawo do tworzenia dzieł pochodnych.

El wolne oprogramowaniezamiast tego jest wszelkie oprogramowanie, które szanuje wolność użytkowników. Według Free Software Foundation, odnosi się do wolność użytkowników do uruchamiania, kopiowania, rozpowszechniania, studiowania, zmiany i ulepszania oprogramowanie; a dokładniej dotyczy cztery wolności użytkowników oprogramowania: wolność korzystania z programu w dowolnym celu; badanie działania programu i dostosowywanie go do potrzeb; rozprowadzać kopie, pomagając w ten sposób innym oraz ulepszać program i upubliczniać ulepszenia, tak aby cała społeczność skorzystała (za drugą i ostatnią wymienioną wolność, dostęp do kod źródłowy jest warunkiem wstępnym).

Zamieszanie? Są ogólnie zdezorientowani, ponieważ uważa się, błędnie, że obrońcy wolnego oprogramowania przenoszą swoje zasady na oprogramowanie własnościowe, chcąc zastosować te wolności.. Innymi słowy, chcąc rozpowszechniać, przeglądać kod, udostępniać itp. autorskie oprogramowanie. To nieprawda. Obrońcy wolnego oprogramowania chcieliby, aby całe oprogramowanie na świecie dawało użytkownikom i programistom taką wolność, to prawda, ale Zamiast „piractwa” prawnie zastrzeżonego oprogramowania, piszą, wspierają, rozpowszechniają i używają alternatywnego oprogramowania, które zapewnia te wolności. Na przykład, jako alternatywa dla Office, rozwijają, wspierają, dystrybuują i używają OpenOffice, a więc z resztą programów: zamiast IE, Firefox; zamiast Windows czy Mac, Linux… i lista jest długa.

Piractwo szkodzi wolnym oprogramowaniu

Piractwo komputerowe jest faktem w dzisiejszym świecie, w którym informacje są tak łatwe do udostępniania i przesyłania. Bez względu na to, jakie środki DRM są wdrażane przez deweloperów komercyjnego oprogramowania, bez względu na to, jak zaawansowane lub drakońskie są nowe narzucone „zasady”, ktoś zawsze znajdzie sposób na utworzenie „wyjątku”… który ostatecznie zostanie stanie się regułą, podobnie jak pirackie oprogramowanie.

Musiałem zainstalować kopie systemu Windows na komputerach wielu ludzi z płytami CD, które mi dostarczyli. Nadal nie widziałem żadnego oryginalnego pudełka z systemem Windows. Piractwo komputerowe na dużą skalę to nie tylko osobliwe zjawisko przenikające do naszego społeczeństwa, to norma..

Jestem gotów założyć się o kilka dolarów, że kilku z was czytających tego bloga używa teraz pirackiego oprogramowania; dopóki nie zdecydowałem się wypróbować Linuksa, kilka lat temu byłem bardzo szczęśliwy, mogąc to zrobić sam ... zasadniczo z powodu ignorancji, ale także z innych powodów. W końcu kto będzie obserwował na tyle uważnie, żeby policja zaczęła walić w Twoje drzwi, ponieważ właśnie pobrałeś zhakowany pakiet Office 2007? Ale, Pobierając w ciągu godziny kopię całego pakietu kreatywnego Adobe ze swojej ulubionej witryny torrentowej, nie masz pełnego pojęcia o wszystkich konsekwencjach, jakie użycie pirackiego oprogramowania może mieć dla społeczności programistów.

Piraci wciąż pomagają programistom

Wydaje się dość powszechną postawą, którą widziałem wśród wielu ludzi, aby wierzyć, że piractwo to dobry sposób na „schrzanić” wielkie możliwości, takie jak Adobe czy Microsoft, poprzez unikanie zakupu drogiej oryginalnej kopii. Łatwo jest zrozumieć tę mentalność jeśli pobrałeś program nielegalnie, zamiast płacić firmie za prawo do korzystania z niego, „monopoliści” stracili sprzedaż. Utrata pieniędzy na rzecz monopoli oprogramowania to najlepszy sposób na ich „zatopienie”. Jak zobaczymy, jest to fałszywe.

Uderzaj w najlepsze!

Mówi się tam, że prezes Microsoft Bill Gates, w odpowiedzi na ogromną liczbę pirackich kopii systemu Windows, które zaczęły krążyć w Chinach w ostatnim czasie (w tym w agencjach państwowych), powiedział, że Chociaż uważałem, że to straszne, że ludzie w Chinach piralizują tak dużo oprogramowania, gdyby musieli piracić którekolwiek z nich, zdecydowanie wolałbym, aby było miękkie. od Microsoft.

Warto pomyśleć o konsekwencjach tego. Firmy zajmujące się oprogramowaniem komercyjnym z pewnością wolą pirackie oprogramowanie niż ich całkowite unikanie. Mimo że zarabiają na tym mniej pieniędzy, ludzie nadal używają TWOJEGO oprogramowania, a nie kogoś innego, co w dłuższej perspektywie oznacza, że ​​będą większe dochody.. Tak więc, w głębi duszy, piractwo nie przynosi firmom mniej pieniędzy. Jest to szczególnie prawdziwe na przykład w przypadku Microsoftu: nie są zainteresowani, ani nie mogą nigdy kontrolować, czy każdy z nas ma oryginalną kopię systemu Windows lub Office (dwa produkty, które dają najwięcej pieniędzy) w w domu, ale są zainteresowani tym, abyśmy je mieli i wykorzystali jako jedyny sposób korzystania z komputera. Ich działalność polega na sprzedaży dużym firmom i stanom, w których mogą kontrolować wykorzystanie oryginalnych kopii.

Ale budowanie „standardów” czasami działa w drugą stronę (od pracy do domu). Dobrym przykładem są produkty Adobe, zwłaszcza Photoshop. Jeśli szukasz w gazecie ogłoszeń o pracę w dziedzinie projektowania graficznego, ilustracji, logotypów lub czegoś w tym rodzaju, to bardzo prawdopodobne, że zauważyłeś, że proszą projektantów z doświadczeniem w korzystaniu z Adobe Photoshop i / lub Illustrator. Zarówno Photoshop, Dreamweaver, jak i Flash to standardowe programy branżowe. Więc nawet gdyby pojawiło się coś lepszego, ludzie nadal używaliby Adobe, ponieważ jest to „norma” w branży.

Większość projektantów, których znam, używa pirackich wersji Photoshopa w domu, ponieważ nie stać ich na oryginalną wersję i dlatego, że używają jej na facu lub w pracy. Niektórym z nich pokazałem zalety korzystania z GIMP-a, a odpowiedzią było całkowite odrzucenie GIMP. Jego interfejs był dla nich dziwny, nie dostrzegali zalet GIMP-a nad Photoshopem, który z pewnością je ma i wiele, ale przede wszystkim GIMP nie był nawet tańszy niż piracka wersja Photoshopa! Wreszcie, z biegiem czasu, niektórzy z nich zostali zmuszeni do zakupu oryginalnej wersji Photoshopa, aby uniknąć problemów.

Lekcja jest taka, że ​​nawet jeśli nie zapłaciłeś jeszcze za używanie oprogramowania, firma i tak mogła już Ci je sprzedać.. W taki czy inny sposób przyczyniasz się, nie zdając sobie z tego sprawy, do utrzymania standardów branżowych, a następnie jesteś w połowie drogi do promowania tego oprogramowania, nie biorąc pod uwagę jego wagi..

Z tego samego powodu Microsoft Windows posiada 90% rynku komputerów stacjonarnych. To jest to, do czego przywykła większość ludzi. Microsoft nie chce tracić pieniędzy na piractwie, ale na dłuższą metę rekompensuje to „ustanawianiem standardów” na rynku, przy wsparciu hakerów i legalnych użytkowników.

Kto przegrywa?

Wszyscy słyszeliśmy lament wielu firm programistycznych, argumentujących o wadach używania pirackiego oprogramowania, ale mimo że używają pewnych ważnych argumentów, często są to tylko argumenty, które są w ich najlepszym interesie. Ogólnie tak twierdzą pirackie oprogramowanie szkodzi światowej gospodarce, powodując utratę miejsc pracy; Wspominają również, że pieniądze legalnych użytkowników muszą być przeznaczone na walkę z piractwem, a nie na ulepszanie oprogramowania, i wreszcie twierdzą, że pirackie oprogramowanie często obejmuje dystrybucję wadliwych lub obciążonych wirusami kopii..

Chociaż ważność tego ostatniego punktu jest z pewnością bardzo ważna, istnieją inne, mniej udokumentowane konsekwencje, które są szczególnie istotne dla zwolenników wolnego oprogramowania.

Legalni użytkownicy są bez wątpienia przegrani: ceny wzrosły z powodu piractwa (lub przynajmniej jest to wymówka wielu firm), co skłoniło legalnych klientów do płacenia więcej za korzystanie z tego samego produkt; w praktyce oznacza to, że „rekompensują” to, czego użytkownicy pirackiego oprogramowania nie płacą.

Co o tym wszystkim mówią programiści Wolnego Oprogramowania?

Piractwo związane z prawnie zastrzeżonym oprogramowaniem ma również często niewidoczny wpływ na twórców wolnego oprogramowania. Darmowe oprogramowanie, chociaż może przynosić dochód firmom, które je rozwijają, dystrybuują lub wspierają, nie ma na celu generowania dochodu, ale interes publiczny: wspieranie użytkowników wolnego oprogramowania jest żywotnym nerwem społeczność. W związku z tym, jeśli ktoś zdecyduje się pobrać "pstrągową" kopię MS Office 2007 zamiast OpenOffice.org, programiści OOo stracili użytkownika, orędownika i prawdopodobnie współpracownika. Innymi słowy, tracą znacznie więcej niż zwykły „klient”, „udział w rynku” czy „potencjalny (przyszły) lub rzeczywisty (obecny) zysk”.

Nawet rozpowszechnianie się „małych wersji” prawnie zastrzeżonego oprogramowania ma wpływ na ruch wolnego oprogramowania. Jeśli nadal używasz programu Photoshop, nieświadomie „sprzedajesz” go, tylko po to, by go używać. Nie jest to coś, za co trzeba się „karać każdej nocy”, ale warto o tym wspomnieć i „pokazać to”, bo to fakt, który często pozostaje niezauważony. Jeśli wielu użytkowników korzysta z oprogramowania kilku firm, dajesz im możliwość narzucenia swojej dominacji w branży.

Dobrym tego przykładem jest Flash. Flash jest nadal formatem zamkniętym, a jedynym sposobem na „przyzwoite” tworzenie / odtwarzanie filmów flash i aplikacji jest oprogramowanie Adobe. Gruntownie Adobe stworzył monopol i prawie nie ma dla niego alternatywy. Jeśli tworzysz coś za pomocą Adobe Flash, niezależnie od tego, czy jest to płatne czy pirackie, będziesz wspierać Adobe i mocniej trzymać się tego „standardu” w branży. Warto to wyjaśnić, nie ma to nic wspólnego z jakością oprogramowania. Flash i PDF, dwa z „ciężkich” produktów Adobe, które budowały standardy w sieci, wielokrotnie okazały się być źródłem największej liczby luk w systemie Windows. Nie ma to też nic wspólnego z brakiem alternatyw: W przypadku Flasha na szczęście jest teraz HTML5 (chociaż jego przyjęcie zajmie kilka lat), aw przypadku plików PDF mamy bardzo mało znaną alternatywę wolną od DJVU, która okazała się lepsza (pliki są mniejsze i lepszej jakości) niż pliki PDF.

Morał jest taki, że każdy, kto chce promować używanie wolnego oprogramowania, nie powinien być zainteresowany używaniem pirackiego oprogramowania, a jeśli naprawdę chcesz `` pieprzyć '' monopoli, nie używaj pirackich kopii ich oprogramowania, używaj wolnego oprogramowania i uderzaj ich tam, gdzie jest bardzo ich to boli: nie tylko ich portfel, ale i kręgosłup, ich wiarygodność i możliwość kreowania za jej pośrednictwem branżowych standardów. To byłoby coś, co naprawdę by ich zraniło. Jest to również powód, dla którego na przykład Microsoft nigdy nie zapewni wsparcia Office dla bezpłatnych standardów (ODF). Takie postępowanie podważyłoby główną podstawę sukcesu pakietu Office: powszechne przyjęcie zamkniętych formatów firmy Microsoft.

Gdzie znajdę „bezpłatne” alternatywy dla „zastrzeżonych” programów, z których korzystam na co dzień?


Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

*

  1. Odpowiedzialny za dane: Miguel Ángel Gatón
  2. Cel danych: kontrola spamu, zarządzanie komentarzami.
  3. Legitymacja: Twoja zgoda
  4. Przekazywanie danych: Dane nie będą przekazywane stronom trzecim, z wyjątkiem obowiązku prawnego.
  5. Przechowywanie danych: baza danych hostowana przez Occentus Networks (UE)
  6. Prawa: w dowolnym momencie możesz ograniczyć, odzyskać i usunąć swoje dane.

  1.   Don Dionizos powiedział

    Nie wierzę. Po pierwsze, nielegalne kopiowanie (mówienie, że piractwo wydaje mi się za dużo) to kultura. Zajmuję się informatyką medyczną i miałem okazję zobaczyć np. Sławnego chirurga plastycznego i wybitnego okulistę, obaj milionerów. Oboje wezwali mnie, abym usunął mały znak z napisem „Możesz paść ofiarą podróbki oprogramowania. Nie chcieli legalizować kopii, chcieli nadal z niej korzystać bezpłatnie.
    Z drugiej strony, użytkownik free soft jest zwykle wymagającym i wojowniczym użytkownikiem. Pochodzi z innego plemienia, z innej kultury. Gdyby jakimś cudem Linux Linux został sprywatyzowany, udalibyśmy się masowo na BSD lub inny projekt, który szanuje wolność użytkowników. Nie znam przypadków wolnego oprogramowania, które zostało sprywatyzowane. To nie istnieje. Przyszło wielu użytkowników Win, zaczęło węszyć wolne oprogramowanie i przy pierwszej trudności wzięło czerwoną pigułkę, aby powrócić do Matrixa. Ale zobaczymy się tutaj. Przyszliśmy po coś.
    I wreszcie, kraje o największej kulturze wolnego oprogramowania to właśnie te, które uważamy za punkty odniesienia pod względem siły nabywczej. Szwecja, Norwegia, Kanada ... nie, to nie jest kwestia pieniędzy. W rzeczywistości jest proporcjonalnie znacznie więcej użytkowników wolnego oprogramowania, którzy przekazali darowizny w celu utrzymania rozwoju swoich ulubionych softs (na przykład postawiłem na WordPress i OpenEMR) niż użytkowników Win, którzy sami zapłacili za kopię, z której korzystają. . Proporcjonalnie, użytkownicy Linuksa wpłacają więcej pieniędzy i to dobrowolnie.

    1.    Daniel powiedział

      Tak jest.

  2.   Vinsuk powiedział

    Niech powiedzą Microsoftowi, który dzięki piractwu stał się nienawistnym standardem, jakim jest dzisiaj, między innymi z obrzydliwym plikiem .doc.

  3.   Vinsuk powiedział

    Że pytają pana Billa Gatesa, że ​​gdyby nie piractwo, byłoby znacznie mniej takich, którzy mieliby okna: -S

  4.   Vanesa powiedział

    Witam, podoba mi się analiza, która jest wykonywana na wolnym oprogramowaniu i piratach, prawda była taka, że ​​nie wiedziałem o tym, piractwo nigdy się nie skończy, zawsze zobaczysz ludzi, którzy nim zarządzają.