Ostatnio modne jest naruszanie wolności ludzi przez firmy produkujące produkty internetowe i systemy operacyjne, albo przez nie pokazywanie kodu, albo zmuszanie do posiadania czegoś, czego się nie chce itp.
Firmy tej mody są Microsoft, Apple, Kanoniczny, Facebook o Google YouTube, z szeregu powodów, których nie będę tutaj wyjaśniał.
Dobrze Gravatar y WordPress (blogi) są tego częścią, dlaczego? Bardzo łatwe:
- Nie pozwalają ci usunąć konta.
- Są one połączone ze sobą nosami, jak Gmail i Youtube
- W przypadku WordPress, jeśli masz konto e-mail powiązane z obiema usługami, możesz komentować tylko blogi z domeną wordpress.com za pomocą konta WordPress.
Teoretycznie nie powinno to być złe, ale w przypadku takim jak ja jest (jeśli to wszystko zależy ode mnie ...):
W moim poprzednim blogu korzystałem z tego konta, konta Gravatar, ale później zmieniłem je na drugorzędne, aby nie używać Gravatara na blogu z powodu kradzieży mi go przez trolla.
Jak dotąd nic niezwykłego, ale moje zdziwienie przyszło, gdy kilka dni temu próbowałem skomentować bloga z domeną WordPress, nie mogłem skomentować.
Dzisiaj szukałem rozwiązania i cóż, wszedłem na WordPressa, ale nie pozwala mi umieścić Gravatara konta drugorzędnego, tylko podstawowego, a jeśli zmienię konto drugorzędne na podstawowe, Gravatar zostanie użyty na drugim blogu.
To nie jest tak złe, jak inne firmy, ale podam szereg zaleceń:
- Nie twórz bloga na WordPressie
- W takim przypadku użyj dwóch różnych kont, jednego na blogu, a drugiego na innych stronach, aby móc komentować w przypadku opuszczenia bloga. Pod jakąkolwiek koncepcją konto zewnętrzne zostanie połączone z kontem Gravatar bloga, ale będzie korzystać z innego konta
- Nie podawaj swojego prawdziwego imienia i nazwiska w profilu Gravatar
Ehem, nie tworzyć bloga na wordpress? A co my robimy, używamy krowiej kupy blogerki XD?
Pieprz się, a potem wyślesz ich wszystkich do piekła hahahaha.
Zakładam, że masz na myśli tylko blogi WordPress.com, prawda? Jeśli tak, to całkowicie się zgadzam. Również platforma jest dość ograniczona. Bez wątpienia najlepszą rzeczą jest WordPress z własnym hostingiem, a jeśli nie możesz lub nie chcesz płacić za hosting i korzystać z jednej z bezpłatnych platform, będziesz musiał mieć świadomość, że często tanie jest drogie.
Jeśli chodzi o punkty, o których wspomniałeś, wolę numer 2, konta powiązane z siłą. To jedna z rzeczy, których najbardziej nienawidzę w usługach internetowych. W moim przypadku problem dotyczy Google Plus, ponieważ otworzyłem konto za pomocą adresu e-mail, którego nie używam, ale nie mogę go zmienić, ponieważ pochodzi z Gmaila i oba pozostaną zablokowane na całe życie, ponieważ Google tak chce. Firmy powinny nauczyć się nie wiązać na siłę niezależnych usług.
Do tego wszystkiego najlepsze zawsze będą darmowe i zdecentralizowane alternatywy. 🙂
Do czego zmusza cię Canonical?
Q
Chcę wiedzieć to samo!
Co robi Canonical, chciałbym wiedzieć!
Jeśli jakieś wydają się nowe i wszystko haha.
No to idzie:
To nie jest demokracja: Mark Shuttleworth.
Zależy gdzie na to spojrzeć...
To, co miałem na myśli mówiąc o wolnościach, to w ogóle nie zmuszanie do niczego.
W przypadku Canoni$oft to, co robią, jest naruszeniem zasad GNU/Linux, nie biorąc pod uwagę społeczności.
Co bierze pod uwagę społeczność? Coś w rodzaju 24-godzinnego pudełka sugestii z mocą wiążącą. Czy ktoś lub niektórzy nie podejmują za ciebie decyzji w każdej dystrybucji przy określaniu pakietów do uwzględnienia, wsparcia itp.? Canonical jest firmą i może i powinna być zarządzana tak, jak uważa za stosowne, zgodnie z jej polityką, a nie dlatego, że sprzedaje produkt GNU/Linux, jeśli na piechotę przestrzega zasad „GNU/Linux”.
To nie jest słuchanie ani posiadanie pudełka z sugestiami, zawsze pośrodku, ale to, co to znaczy sprzeciwiać się zasadom GNU/Linux, to Robię to, co wychodzi z podstępów, a kogo swędzi, już wie.
Mogliby przeprowadzać ankiety, aby zobaczyć, czego chcą użytkownicy.
To, co mówisz: „Robię to, co wychodzi z podstępów, a kogo swędzi, już wie”, co to ma? Jest to polityka biznesowa, jak każda inna, może być mniej lub bardziej inkluzywna, w zależności od Twoich zainteresowań. Powtarzam, fakt, że „korzystają z Linuksa” nie oznacza, że przestają być prywatną firmą zarządzaną zgodnie z ich upodobaniami, aby przestrzegać innych zasad. To Twoja decyzja. Koszt wynikający z tego, czy jest błędny, czy nie, powinien być podany przez jego użytkowników, a nie przez nas, którzy nawet nie używamy tej dystrybucji.
Pozdrowienia.
Taka jest polityka firmy, ale jest to delikatna dziedzina.
Gdyby to była inna dziedzina niż GNU/Linux, BSD i inne systemy open source, nie byłoby problemu.
W przypadku GNU/Linux ta polityka jest sprzeczna z jego zasadami.
A co to za projekt wolnego oprogramowania, istoto?
Przy okazji. Mam konto na WordPressie, powiązane z mailem z którego piszę i nie zmusza mnie to do logowania się gdziekolwiek, aby móc komentować na dowolnym blogu 😉
Dla mnie na każdym blogu z domeną .wordpress.com tak.
A Ubuntu… Aaay, co za mania z tym.
Masz manię. Dopóki nie dowiesz się, że w SL nie ma demokracji, jeśli nie merytokracji, to nie przestanę 😛
Zapoznaj się z blogiem MuyLinux lub Malcer i przeczytaj wszystkie wyjaśnienia, które podałem na ten temat, jestem zbyt leniwy, aby to wyjaśniać.
Używam Bloggera i to trzy czwarte tego samego. Żyjemy w erze cyfrowej, a ceną, którą trzeba zapłacić, jest Twoja prywatność. Za pośrednictwem Internetu firmy i rządy mogą wiedzieć o Tobie wszystko, co chcą, niezależnie od tego, czy tworzysz profile, czy nie. Dostawcy usług internetowych zapisują nawet historię przeglądania przez lata. Wielki Brat cię widzi. Przynajmniej zawsze można podać fałszywe dane, ale bardzo trudno jest uciec przed tak długimi cieniami.
Mam kilka blogów w WordPress i miałem wiele innych i nadal będę je miał w WordPress na całe życie
Blogger to żenujące (że nie poświęcił kolejnego gorszego kwalifikatora) mieć osobistego bloga, wiem, mam bloga na bloggerze i nie ma porównania z WordPressem
Dowodem na to jest to, że świetne strony i blogi działają pod WordPressem. Czy możesz sobie wyobrazić tę witrynę w Bloggerze? byłoby żałosne...
Przy okazji popraw "działające" systemy przez "działające" 😉
Twoje zdrowie…
Uważaj, Blogger ma ukryte funkcje, o których nikt nie wie. Na przykład na początku zeszłego roku Google podkręcał nie wiem co na serwerach iz dnia na dzień zniknęło mnóstwo wpisów i komentarzy. Ostatnio zastosował filtr lokalizacji do blogów, a małe przyciski edycyjne, które pojawiały się do szybkiej modyfikacji tekstu, teraz już się nie pojawiają, chyba że dodasz NCR do adresu internetowego… Tak czy inaczej, myślę o migracji do WordPress, prawdę mówiąc.
Cholera i spójrz, że przejrzałem artykuł, to musi być wiek.
W każdym razie ta strona jest inna, mam na myśli te, które są .wordpress.com
Kilka lat temu chciałem założyć bloga… Pomyślałem o Bloggerze, bo jest od Google, a Google jest nieskończenie bardziej popularny niż WordPress, ale… po zobaczeniu kompletnej katastrofy, jaką był Blogger, jak bolesna jest ta platforma, bez wątpienia WordPress był (i nadal jest) najlepszą opcją ze wszystkich, jakie widziałem.
Teraz Odwaga krytykuje WordPress.com jako taki, a NIE WordPress.org, pierwszy to system blogowania WP, a drugi CMS jako taki.
Tak, kiedy byłeś młody hahahahaha.
Gdzie powiedziałem „duży”, miałem na myśli „duży”
Błyszczało [/chavo del 8 mode]
Nie patrz na słomkę w drugim oku, ale na belkę w swoim, hahahahahaha.
Cześć Odwagi. Dzięki za informację. Małe wyjaśnienie: musiałbyś określić, że jest to WordPress.com, aby uniknąć pomylenia z WordPress.org
Wstawię to, ale daj spokój, to blogi
późno xdd
Zgadzam się chronić prywatność, też nie mam nic do Nicka (pseudonim), ale wolę używać swojego imienia i nazwiska, nie mam nic do ukrycia...
Z drugiej strony nie zapominajmy o portalach społecznościowych, pełnych naszych danych osobowych.
Dlatego wspomniałem o Facebooku.
Nigdy nie lubiłem prawdziwego imienia, nie ufam rozpowszechnianiu go.
NIENAWIDZĘ konieczności podawania mojego nazwiska w Internecie… ¬_¬… Google odebrało mi G+ jakiś czas temu, ponieważ umieściłem swój nick, a nie imię, to wystarczający powód, aby nie widzieć go już tak dobrymi oczami jak wcześniej.
Cóż, pojawia się na pewnym blogu, więc jeśli ci się nie podoba, usuń go jak najszybciej.
Jose Miguel, to dobrze, ale nie bardzo, jeśli chcesz też używać swoich nazwisk, a okazuje się, że jako jedyny w Hiszpanii je masz… narzekasz na coś w sieci i po dwóch dniach już wiedzą, że to ty xDD
Jeśli chodzi o artykuł, masz rację, wydaje mi się, że to ogromny brak szacunku dla użytkowników, że nie możesz usunąć konta WordPress, szczerze mówiąc, nie sądzę, aby dodanie przycisku, aby je usunąć, było bardzo trudne, lub że usuwają się jak te Microsoft.
Ale wierzę też w Odwagę, że różnica w łamaniu wolności między Microsoft, Apple, Google, Twitter, Facebook i Canonical jest ogromna, ten pierwszy robi to bezwstydnie i nieustannie, a ten drugi tylko pokazał swoją pozycję jako firmy, o ile mi wiadomo Canonical nie ma tylnych drzwi w Ubuntu, ani nie zbiera danych osobowych od użytkowników swojej dystrybucji bez zgody, czy co najwyżej Ubuntu One, ale nigdy z tego nie korzystałem i nie mam takiego zamiaru...
Z innymi firmami mam na myśli to, że naruszają wolności, nie w ten sam sposób, niektóre nie pozwalają usuwać kont, inne ze swoimi To nie jest demokracja, inne bez udostępniania kodu itp.
Czuję, że nie masz najmniejszego pojęcia o „wolności” i „opinii”. Możesz swobodnie robić, myśleć i mówić, co chcesz. Więcej niż twoja opinia musi być wzięta pod uwagę, jest daleka od wzorca wolności. Ważne, nie przeczę, że słychać w tym to, czego chce użytkownik. Jednak nie każdemu można przypisać taką samą wagę. I zobaczmy, nawet w samej demokracji nie da się tego osiągnąć.
Idź do Rajoya i powiedz mu: Hej stary, myślę, że powinieneś to zrobić, aby poprawić zatrudnienie. Zobaczmy, czy jako obywatel masz przynajmniej możliwość zbliżenia się. I spójrzcie, na wiele z tych rzeczy nie jesteście nawet wolni w demokracji. Nie jesteś wolny, po prostu dlatego, że jesteś ograniczony przez obywatelstwo do geograficznej i suwerennej przestrzeni, aby powiedzieć temu czy innemu politykowi, że jest sukinsynem, nawet jeśli masz rację.
W tym przypadku jesteś wolny, ponieważ szanowane są Twoje podstawowe wolności, ale nie myśl, że z tego powodu możesz spokojnie prosić o głos i głosowanie, gdy istnieją jasne linie, którymi podążają jedna i inne instytucje (na przykład polityczna i informatyczna).
Demokracja nie implikuje bezpośredniej wolności obywatela, ani w tym przypadku użytkownika. Zakłada to tylko szerokimi pociągnięciami (fałszem mówiąc prawdę). Jeśli prowadzisz projekt taki jak Ubuntu lub jakikolwiek inny, zdasz sobie sprawę, że po prostu nie możesz zachować otwartej postawy dla wszystkich głosów, które chcą komentować, czyli po prostu wchodzić w chaos. Gdyby zależało to od wielu linuksowców, wszystko byłoby w trybie konsoli i terminala, a daj spokój, tak nie jest.
W twoich dalszych argumentach dotyczących tego tematu, które tutaj podałeś, wydaje mi się ważne, abyś opowiedział o swoim doświadczeniu, ale z miłością i szacunkiem muszę powiedzieć, że w obliczu twojej idei wolności nie wydajesz się zbyt spójny.
Nie mówię też, że musisz brać pod uwagę opinie wszystkich quisqui, ale pytaj i patrz, co mówi większość, lub rób ankiety, co jest bardziej uporządkowane.
Teoretycznie w demokracji można głosować, co przecież jest jak sondaż, w którym większość widzi, kto zostanie wybrany, w przypadku głosowania na prezydenta.
Nie chodzi o posuwanie się do skrajności, ale te firmy to biorą, a także na gorsze, mając do stracenia środek.
Zastanawiam się, czy istnieje jakaś alternatywa dla Gmaila, która szanuje prywatność
Powstań przyjacielu, używam go i działa świetnie 😉
https://help.riseup.net/es
dzięki, przyjmuję do wiadomości
Jeśli potrzebujesz kodu zaproszenia do usługi, po prostu daj mi znać, a ja ci go dam 😉
«Kody zaproszeniowe
i terminów, a
Drugi "
dzięki
potrzebujesz dwóch kodów zaproszeń?
wyślij mi kod do scow.in@gmail.com
Dziękuję bardzo
Zrobione bracie, kod wysłany 😉
Dzięki, zobaczymy, czy uda mi się znaleźć inne zaproszenie
🙂
Witaj Perseuszu,
Masz dla mnie jeden z tych kodów? Jeśli tak, możesz mnie wysłać do okerbi@outlook.es
dziękuję bardzo
lub GMX
Nie tak bardzo, w riseup nie ma wystarczającej polityki prywatności wielu stron, ale w GMX teraz jest, a prawda jest taka, że ze względu na warunki, które stawiają i ich charakterystykę, możesz dostać taką na innych (na przykład Windows Live Hotmail) i nie zauważysz różnicy.
Gdyby dali mi wybór między korzystaniem z tych serwisów (z których korzysta teraz zdecydowana większość) a normalnym komunikowaniem się (rozmową twarzą w twarz) z innymi ludźmi, zdecydowałbym się nie korzystać z serwisów takich jak portale społecznościowe typu skype, msn itp., nawet jeśli oznaczałoby to izolację lub bycie niemodnym; nie korzystałbym z żadnych, wszyscy umieszczają w swoich politykach prywatności rzeczy, które mi się nie podobają, jako firma myją ręce i wyraźnie mówi, że jeśli korzystasz z tych serwisów, nie masz żadnej władzy nad danymi, które w nich deponujesz, ale ponieważ ludzie ich nie czytają, potem się dziwią, kiedy robią z nimi, co chcą.
Jeśli chodzi o wybór... to wolę własny serwer e-mail hehehe 🙂
Byłoby miło, gdyby ktoś odważył się napisać, jak to zrobić 🙂
Potrzebujesz serwera (Dedykowanego lub VPS), domeny i zaawansowanej domeny sieci, usług i systemu operacyjnego jako takiego 🙂
Można to zrobić na kilka sposobów, jest ich tak wiele… niektóre proste, inne cholernie złożone 😀
Wolności Poor Courage są nieustannie łamane.
To wszystko dzieje się ze mną...
LOL!!!!
Śmiejesz się, dobrze, że narzekasz też na inne rzeczy.
A co jest złego w mówieniu prawdy? Ten, kto nadal wierzy, że demokracja istnieje w jakiejś części planety Ziemia, jest taki, że tak naprawdę nie ma ona kontaktu z rzeczywistością, krótko mówiąc, chodzi o to, by winić kanoniczny za wszystkie bolączki świata, tak jak wcześniej Microsoft, CIA, KGB i tak dalej itd.