Kwestia migracji: bez konkretnych działań nie ma faktów

Świetny artykuł opublikowany na blogu ludzi a to stawia znacznie wyżej rzeczywistość, w której żyjemy w wielu naszych krajach. Opublikowane przez Manuela Alejandro Sáncheza pod tytułem: Żadnych konkretnych działań, żadnych faktów

Bez konkretnych działań nie ma faktów

Myślę, że przed rozpoczęciem tego artykułu należy wyjaśnić jedną kwestię. Nie jestem wrogiem Windowsa ani tych, którzy decydują się na jego użycie. Przez lata byłem z nim przywiązany, nie wiedząc o istnieniu czegoś innego i nigdy nie narzekałem, no cóż, nigdy więcej niż to konieczne.

Byłem tak zaślepiony, że koncepcja systemu Windows i systemu operacyjnego była dla mnie taka sama, aż do około 13 roku życia, kiedy podszedł do mnie przyjaciel, skacząc po szkolnej sali, machając dyskiem w dłoni i twierdząc, że ma najnowszą wersję Windows - „Ale tutaj przedstawiam ci najnowsze"- powiedział, niemal dusząc się z emocji -"to jest człowiek-bombowiec, nazywa się Windows Linux".

Uff, czy możesz sobie wyobrazić, co te słowa oznaczały dla maniaka komputerowego w pełnym hormonalnym stanie przed okresem dojrzewania [cóż, bardziej mieszkałem w szkolnej sali komputerowej niż w domu]. Wybiegliśmy, aby to przetestować i byłem całkowicie zauroczony tym, co zobaczyłem.

Później dowiedziałem się, czytając Biblię o nazwie „Katedra i bazar" scenariusz Eric S. Raymond, tak naprawdę nazywany był słynny Windows Linux GNU / Linux do wyschnięcia i że był to system operacyjny, który nie był w ogóle powiązany ze swoim odpowiednikiem firmy Microsoft i tak dalej Red Hat [która była wersją, którą wtedy wypróbowałem], po prostu jedna z wielu innych dystrybucji, które istniały na świecie.

To była tylko pierwsza z wielu szczelin, które pomogły mi zedrzeć bandaż zakrywający oczy. Nie tak, ponieważ uniemożliwiło mu dalsze korzystanie z systemu Windows jeszcze kilka lat temu, przede wszystkim dlatego, że Na Kubie, w moim kraju, tak trudno jest znaleźć odpowiednie informacje i wsparcie dla Linuksa i tak łatwo jest zdobyć pirackie kopie systemu Windows i jego aplikacji, że jest się zmuszonym podążać za letargicznym marszem narzuconym przez tłum, który na szczęście lub niestety niemal korsarzem prowadzi pod drzwi Microsoftu.

Wiele lat temu z zadowoleniem przyjąłem wiadomość, że zdecydowało przywództwo narodu obrać kurs na ścieżkę suwerenności technologicznej, przyjmując używanie wolnego oprogramowania w kraju jako flagę.

Jednak pomimo wielu wypowiedzi dyrektorów i przedstawicieli państw na ten temat, nie osiągnięto niczego poza podjęciem kilku początkowych wysiłków, aby to osiągnąć.

W pierwszych dniach stycznia musiałem odwiedzić jeden z nowych otwartych w kraju pokojów do przeglądania internetu. Jakie było moje zdziwienie, gdy to odkryłem wszystkie komputery zostały zainstalowane z wersją Windows XP poobijane i zwieńczone absurdalnymi punktami.

Zastanawiałem się Jak to możliwe, że właśnie firma państwowa, taka jak ETECSA, w swoich pokojach z dostępem do Internetu odwraca się i ignoruje projekty suwerenności technologicznej proponowane przez władze krajowe i naraża swoich klientów na ryzyko ?

Kiedy wiadomo, że ten system operacyjny jest tylko kilka miesięcy od bycia bezradnym i bardziej narażonym niż kiedykolwiek, dodatkowo, że większość użytkowników prezentuje się z dyskami zewnętrznymi i pamięcią flash podczas odwiedzania tych pomieszczeń i że sieć sieci jest głównym nadawca złośliwych programów, takich jak wirusy i konie trojańskie.

Niestety, jest to tylko mały przykład z wielu, które podkreślają podwójne standardy, które obfitują w słowa wielu menedżerów, kiedy mówią o projektach suwerenności technologicznej.

Nie zdając sobie z tego sprawy nadszedł czas, aby zrobić to teraz, zamiast kontynuować rozpowszechnianie nielegalnego używania pirackich kopii systemu Windows chronione płaszczem ochronnym blokady gospodarczej, technologicznej i handlowej nałożonej na nas przez Stany Zjednoczone.

Niemożliwe jest ustalenie dobrej przyczyny i przejście do przodu w procesie migracji, kiedy nasze dzieci w szkołach nadal używają i uczą się tylko o Windows i niewiele lub nic o wolnym oprogramowaniu.

Czy ci menedżerowie kiedykolwiek przestali czytać Umowę licencyjną użytkownika systemu Windows (EULA - Umowa licencyjna użytkownika końcowego)?

Przyjrzyjmy się bliżej niektórym fragmentom zawartym w wersji Windows 7 i zobaczmy, co zaszczepiamy w naszym społeczeństwie na przyszłość.

Nie więcej niż jeden użytkownik naraz i maksymalnie dwa procesory

ROZDZIAŁ 2: PRAWA DO INSTALACJI I UŻYWANIA

do. Jeden egzemplarz na zespół. Mogą Państwo zainstalować jedną kopię oprogramowania na jednym komputerze. Ten zespół będzie „licencjonowanym zespołem”.

b. Licencjonowany sprzęt. Mogą Państwo jednocześnie używać oprogramowania na maksymalnie dwóch procesorach na licencjonowanym komputerze. O ile niniejsze warunki licencji nie stanowią inaczej, nie możesz używać oprogramowania na żadnym innym komputerze.

do. Liczba użytkowników. O ile niniejsze warunki licencji nie stanowią inaczej, oprogramowanie nie może być używane jednocześnie przez więcej niż jednego użytkownika.

re. Alternatywne wersje. Oprogramowanie może zawierać więcej niż jedną wersję, na przykład 32-bitową i 64-bitową. Możesz zainstalować i używać tylko jednej wersji naraz.

Twoje informacje należą do firmy Microsoft

CZĘŚĆ 7: USŁUGI INTERNETOWE

b. Wykorzystanie informacji. Firma Microsoft może wykorzystywać informacje o komputerze, informacje o akceleratorze, sugestie wyszukiwania, raporty o błędach i raporty o złośliwym kodzie w celu ulepszenia dostarczanego oprogramowania i usług. Możemy również udostępniać je innym, na przykład dostawcom oprogramowania i sprzętu, którzy mogą wykorzystywać te informacje do ulepszania współpracy ich produktów z oprogramowaniem firmy Microsoft.

Twoje oprogramowanie, Twoje zasady

CZĘŚĆ 8: ZAKRES LICENCJI

Oprogramowanie jest licencjonowane i nie jest na sprzedaż. Niniejsza umowa przyznaje Ci tylko pewne prawa do korzystania z funkcji zawartych w wersji licencjonowanego oprogramowania. Microsoft zastrzega sobie wszelkie inne prawa. O ile obowiązujące prawo nie daje Ci więcej praw pomimo tego ograniczenia, możesz używać oprogramowania tylko w sposób wyraźnie dozwolony w niniejszej umowie. Czyniąc to, musisz przestrzegać ograniczeń technicznych oprogramowania, które zezwalają na używanie go tylko w określony sposób. Nie będę w stanie:

  •  Unikaj ograniczeń technicznych oprogramowania;
  •  Używać technik inżynierii wstecznej, dekompilować lub dezasemblować oprogramowania, z wyjątkiem i tylko w zakresie wyraźnie dozwolonym przez obowiązujące prawo pomimo tego ograniczenia;
  •  Używać składników oprogramowania do uruchamiania aplikacji, które nie działają w oprogramowaniu;
  •  Wykonywanie większej liczby kopii oprogramowania niż określono w niniejszej umowie lub jest to dozwolone przez obowiązujące prawo pomimo tego ograniczenia;
  •  Udostępnij oprogramowanie publicznie, aby inni mogli je kopiować;
    wynajmować, wydzierżawiać ani wypożyczać oprogramowania lub
    używać oprogramowania do świadczenia komercyjnych usług hostingowych.

Więc moje wątpliwości są następujące:

- Jeśli zamierzamy poprowadzić kraj szlakiem suwerenności technologicznej, oderwijmy się od szkód, jakie może spowodować użycie pirackiego, autorskiego oprogramowania w przypadku załamania się blokady w przyszłości, stwórzmy bardziej sprawiedliwe, socjalistyczne i egalitarne społeczeństwo . Dlaczego nie sprawić, by słowa się spełniły, demonstrując czynami, bez narzutów, ale raczej prawdziwe fakty, zapisywanie słów na papierze i wkładanie wszystkich niezbędnych zasobów do osiągnięcia tych celów?

- Dlaczego na każdym wydarzeniu nadal rozmawiamy o zaletach wolnego oprogramowania, a mimo to instalujemy system Windows w większości szkół i instytucji państwowych?

- Dlaczego podnosimy Nova jako sztandar jako flagową dystrybucję Kuby, a mimo to nie jesteśmy w stanie udostępnić wszystkim jej plików ISO i repozytoriów?

- Dlaczego wychwalamy model rozwoju wolnego oprogramowania i w pewien sposób zobowiązujemy zespół roboczy Nova do przestrzegania zasad rozwoju uczelni, które są całkowicie sprzeczne z tymi zasadami? Dlaczego nie stworzyć zamiast tego specjalnego modelu reguł, które pozwolą na otwarcie jego stworzenia na resztę świata i uruchomią niezbędne zasoby?

Dopóki na Kubie nie pojawi się prawdziwa wola migracji ze strony naszych władz i zdamy sobie sprawę, że iluzja bezinteresowności, która istnieje w odniesieniu do korzystania z prawnie zastrzeżonego oprogramowania w naszym kraju, jest niczym innym jak kurtyną, która może spaść w dowolnym momencie. Celem bycia bardziej wolnym technologicznie będzie nic innego jak zamazany obraz snu na horyzoncie.

Moja opinia

O tym temacie Już z tobą rozmawiałem raz w DesdeLinuxale wszystko, co wtedy powiedziałem, zostało uproszczone do jednego słowa: Polityka. Tak, polityczny brudny.

Dopóki migracja do wolnego oprogramowania nie będzie problemem ani kwestią polityczną, w moim kraju nigdy nie będzie rzeczywistej zmiany, przynajmniej ze strony rządu. Dlaczego? Ponieważ ich to nie obchodzi, nie są zainteresowani i na pewno nie wiedzą, jakie korzyści może nam to przynieść finansowo.

Czasami wydaje mi się, że lubią płacić za Licencje, bo jakoś trzeba uzasadnić pieniądze, które niektórzy muszą włożyć do kieszeni. Po co kontynuować temat? Wszyscy wiemy, że jedynym problemem migracji jest sumienie.


Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

*

  1. Odpowiedzialny za dane: Miguel Ángel Gatón
  2. Cel danych: kontrola spamu, zarządzanie komentarzami.
  3. Legitymacja: Twoja zgoda
  4. Przekazywanie danych: Dane nie będą przekazywane stronom trzecim, z wyjątkiem obowiązku prawnego.
  5. Przechowywanie danych: baza danych hostowana przez Occentus Networks (UE)
  6. Prawa: w dowolnym momencie możesz ograniczyć, odzyskać i usunąć swoje dane.

  1.   Martial del Valle powiedział

    Jeśli tak się stanie na Kubie (kraju socjalistycznym), pozostawionym dla skorumpowanych polityków w okolicy, do diabła, myślałem, że ta wyspa jest rajem wolnego oprogramowania.

    1.    pełen życia powiedział

      Raj? Tak, oczywiście, w katalogach i magazynach. Nie powiem więcej.

      1.    O_Pixote_O powiedział

        Cholera, pomyślałem, mam nadzieję, że blokowanie promuje użycie alternatyw dla Windowsa i innego zastrzeżonego oprogramowania. Nie rozumiem, że jeśli USA są ideologicznym wrogiem, promocja GNU / Linuksa idzie świetnie z dwóch powodów, usuwa zależność od firm amerykańskich, a po drugie, wyeliminowałaby możliwość szpiegostwa za pomocą oprogramowania (i dla ludzie, którzy myślą, że jest kod w jądrze i / lub w pozostałej części systemu operacyjnego, który szpieguje, mówię im, że można go całkowicie usunąć w przeciwieństwie do zamkniętego kodu)

    2.    oskar powiedział

      Niet! Kuba jest prawdopodobnie krajem o najwyższym wskaźniku analfabetyzmu komputerowego na świecie, chociaż mamy doskonałych profesjonalistów.
      Ernesto: doskonały artykuł. Chociaż nie pozbędziesz się mojej kpiny z „kapelusika” w wywiadzie 😀

      1.    Jon nory powiedział

        Kuba jest prawdopodobnie krajem o najwyższym wskaźniku analfabetyzmu komputerowego na świecie, chociaż mamy doskonałych profesjonalistów.

        Dzieje się tak, ponieważ nie znasz przypadku cyfrowego analfabetyzmu w Hiszpanii; a dokładniej w Galicji, gdzie większość stanowią niepiśmienne carcamale i owce.

        : Troll Face:

        1.    cezasol powiedział

          Mając wielu kubańskich przyjaciół, mogę powiedzieć, że to, co myślałem o technologicznym analfabetyzmie poza centralnym Meksykiem, to prosty żart w porównaniu z kubańską ignorancją.
          Biorąc pod uwagę, że większość osób, które uczą się hiszpańskojęzycznych osób w Internecie, pochodzi z Hiszpanii, Twój komentarz jest dość sprzeniewierzony

      2.    Rubin powiedział

        Jaki masz punkt porównania?
        Są kraje na tym świecie, które są pod tym względem sztywne.

  2.   Richard powiedział

    Spostrzeżenie: wierzę, a ponadto jestem pewien, że administracja kubańska kupuje (przynajmniej w zdecydowanej większości lub przynajmniej w dużym procencie) licencje na oprogramowanie Microsoft i inne aplikacje od firm północnoamerykańskich, chcę wiedzieć jedno. . te firmy nie ma prawa? Czy konsekwencje prawne sprzedaży oprogramowania do krajów z niefortunnymi „embargami” przechodzą przez łuk triumfalny? bo jeśli tak, to te firmy zajmujące się oprogramowaniem open source, które odmawiają udzielania wsparcia nawet przez IRC, przestają szukać wymówek ... czy też Microsoft kształtuje prawo kraju na ich korzyść swoimi brudnymi pieniędzmi?

    1.    łowca powiedział

      Cóż, kupują je przez strony trzecie, wygodne dla obu stron, tych z tego miejsca, ponieważ mogą sprzedawać fakty za pomocą tego oprogramowania i tych z niego, ponieważ są to pieniądze dla kieszeni, kiedy pieniądze wchodzą do gry, nie ma zbyt dużego systemu społecznego, który może znieść. 😉

    2.    użyjmy Linuksa powiedział

      Ciekawy punkt. Nie myślałem o tym, ale to prawda. Ewentualnie za pośrednictwem osób trzecich.
      Do tego należy dodać OGROMNĄ ilość piractwa.
      Aby dowiedzieć się, jakie korzyści z piractwa korzystają producenci oprogramowania własnościowego, polecam lekturę: https://blog.desdelinux.net/enterate-como-la-pirateria-beneficia-al-software-propietario/
      Twoje zdrowie! Paweł.

  3.   Kanały powiedział

    Mogę wam tylko powiedzieć, że razem powiedzieliście wiele prawd i niech wasze słowa dotrą do wielu uszu. Zdrowie.

    1.    Niemiecki powiedział

      Wielkie dzięki dla Elava za przeniesienie mojego artykułu z humanoOS do DesdeLinux. Nie sądzę, że mam absolutną prawdę we wszystkim, ale bez wątpienia problemy imigracyjne, jakie istnieją na Kubie, wynikają z braku działań ze strony tych, którzy promują prawa, którzy nie czując ciężaru płacenia za objęte licencjami Pod bezkarnością, jaką daje nam blokada Stanów Zjednoczonych przeciwko Kubie, nadal dają upust szaleństwu, ale pewnego dnia zobaczą, jaki popełnili błąd, i wtedy będą chcieli zrobić wszystko, co możliwe, aby go odwrócić. Chiny to supermocarstwo i już to zauważyliście. Jak myślicie, czego można się spodziewać po Kubie.
      PS: Jeśli chcesz, zostaw swoje wrażenia również w oryginalnym artykule opublikowanym na blogu humanOS
      http://humanos.uci.cu/2014/01/sin-acciones-concretas-no-hay-hechos/

      Cheers Ale

  4.   Joaquin powiedział

    Cześć. Dzięki za udostępnienie.
    Prawda jest taka, że ​​zawsze w takich przypadkach wszystko służy interesom politycznym.

    Pochodzę z Argentyny i tutaj niektóre prowincje przenoszą pewne rzeczy na GNU / Linuksa, ale w szczególnych przypadkach nie ma alternatywy (ponieważ sprzęt, który mają, działa z wbudowanym oprogramowaniem i nie można go zmienić).

    Istnieje również plan „Connect Equality”, w ramach którego otrzymują netbooki dla dzieci ze szkół średnich, które mają podwójny rozruch z systemem Windows 7 i Huayra GNU / Linux (dystrybucja rządowa). Miałem okazję uczestniczyć w wykładzie, w którym uczestniczył jeden z twórców dystrybucji iz tego, co wyjaśnił, są bardzo entuzjastyczni i uważają, że inicjatywa rządu dotycząca włączenia wolnego oprogramowania do netbooków jest doskonała. Ale niestety nie mogą w jakiś sposób uniknąć tego, że nie mają zainstalowanego systemu Windows. A szkoda, bo widziałem wielu facetów, którzy używają tylko tego systemu operacyjnego i znają Huayrę tylko dlatego, że ta opcja w GRUB-ie (która domyślnie uruchamia się w systemie Windows).

    Zmiana musi wyjść od naszych liderów, ponieważ to oni wszystkim zarządzają. Ale jeśli się nie martwisz, zajmie to dużo czasu ...

  5.   diazepam powiedział

    Tutaj, w Urugwaju, minęło 7 lat od stworzenia prawa o wolnym oprogramowaniu, zanim zostało ono zatwierdzone w zeszłym miesiącu. Teraz podobno w czerwcu muszą mieć plan.

    Ora thing elav Czy Windows nie może być piratem?
    https://blog.desdelinux.net/pirateria-autorizada-en-cuba-una-mirada-critica-desde-gutl/

    1.    Rubin powiedział

      Czy Artech przeżyje z tego? Musi upaść, aby zobaczyć, czy Genexus umrze w pokoju.

      1.    diazepam powiedział

        Fall Genexus? ROTFLMAO

        Programy niezbędne do rozwoju nie muszą być darmowe. OCZYWIŚCIE, GENEXUS PRZETRWA. Co myślisz, że Urugwajczycy zniszczą nasz własny przemysł? Jest to bardziej prawo przeciwko firmie Microsoft.

        1.    Rubin powiedział

          Cóż, wygląda na to, że jeśli GENEXUS upadnie, nie będziesz miał pracy, pozdrawiam cię, jeśli zachęcę do obrazy.

          1.    diazepam powiedział

            Nie obrażam się. Potrafię również programować w innych językach. Daj mi czas na ich naukę, a będę miał wystarczająco dużo możliwości, aby je rozwinąć.

            Dzieje się tak, że nie rozwijam się dla przyjemności.

        2.    Rubin powiedział

          Chodzi o to, że musiałem to programować do pracy i bardzo tego nienawidzę.

          1.    diazepam powiedział

            W odróżnieniu. Programowanie w Genexus jest jak uderzanie lewą stroną. Nowy świat wrażeń.

          2.    nano powiedział

            Epickie, złam to lewą stroną ... przypomnij mi, że jeśli wrócimy do pracy w µkernel, musimy użyć tego wyrażenia xD

          3.    diazepam powiedział

            Na co czekasz nano? jakikolwiek egzamin?

  6.   puch powiedział

    Tutaj, w Hiszpanii, w mojej społeczności autonomicznej wiele komputerów zostało przekazanych nauczycielom z partycją linuxową iw praktyce zawsze zaczynają od okien, jeśli chodzi o komputery, to, co jest typowe w salach lekcyjnych, uczy się tylko Windows i Linuksa jest uważany za system dla maniaków i dziwaków.

    1.    Joaquin powiedział

      Innymi słowy, wszędzie jesteśmy tacy sami. 🙁

  7.   użyjmy Linuksa powiedział

    Klaskanie, klaskanie, klaskanie.
    Doskonały post.
    W Argentynie podejmuje się wysiłki mające na celu promowanie korzystania z wolnego oprogramowania w państwie, ale są one izolowane i niespójne. W międzyczasie nadal płacimy licencje za miliony peso rocznie. W każdym razie ... polityka i biznes, zwykle.
    To nie przypadek, że to samo dzieje się we wszystkich naszych krajach!
    Twoje zdrowie! Paweł.

  8.   Rubin powiedział

    Nie do końca się z panem zgadzam, bo o ile wiem, rząd nie tworzy służb, ani nie jest specjalistą od technologii.
    Podam ci prawdziwy przykład, w jednym miejscu przeprowadziłem migrację do Complete wolnego oprogramowania, a nawet aby być w domenie i korzystać z usług, jeśli byłeś w systemie Windows, `` zbanowali '' cię, wszyscy bardzo szczęśliwi, dopóki nie pojawiły się zabezpieczenia komputerowe, które są komputerami lub pochodna i powiedział, że musisz użyć wymuszonego Karspersky i wersji serwerowej, a następnie administratorzy sieci powiedzieli, że nie mają miejsca na serwerach i musieli usunąć niektóre repozytoria.
    Innym przykładem jest firma, która pracuje nad medium i rozwojem oprogramowania, WSZYSTKIE usługi zostały zamontowane na WINDOWS, koszmar i to administratorzy sieci to zrobili (również IT).
    Jestem pewien, że ktokolwiek wysyła system Windows do instalacji w szkołach podstawowych, nie pochodzi z rządu.
    Mówię z Kuby.

    1.    Charlie Brown powiedział

      A kto jest „właścicielem” szkół na Kubie; A co do firm? Daj spokój, jakkolwiek to ująłeś, rząd jest odpowiedzialny. Z drugiej strony w większości organów i firm państwowych lista oprogramowania uprawnionego do instalacji, zarówno na stacjach roboczych, jak i serwerach, jest uregulowana w tzw. „Planie bezpieczeństwa komputera”, który musi być zatwierdzone przez OSRI - Biuro Bezpieczeństwa Sieci Komputerowych - (jeśli jesteś Kubańczykiem, wiesz, do kogo należy), cóż, ta lista ma jako podstawowy wymóg, że używane oprogramowanie może być „audytowane” i „monitorowane” przez wspomnianego instytucja. Dla przykładu, kilka lat temu pracowałem w jednej z głównych kubańskich firm zajmujących się technologią, o której z oczywistych względów nie wspominam, aw swoim Planie surowo zakazali instalacji GNU / Linuksa na stacjach roboczych A jeśli narzekasz na to, pokażą ci słynny Plan, w tamtym czasie miałem partycję z GNU / Linuksem na moim laptopie i prawie zabrali mnie za to, chodźmy trochę więcej i nazywają mnie terrorystą ...

      Odnośnie odpowiedzialności administratorów sieci i IT w tej sprawie nie przeczę, że coś ich dotyka, ale pamiętam, że w wielu miejscach to nie oni decydują o sprawie, ale „szefowie”, z których wielu nie. Nie mają pojęcia na ten temat.

      1.    Eliotime3000 powiedział

        Z fobią wolnego oprogramowania wynikającą z ignorancji przypominasz mi postać, która jest parodią lingwisty, co pamiętam tym pojedynczym zwrotem:

        Zwierzęta, zwierzęta, osły, nieświadomi mnie ...

  9.   gallux powiedział

    Gratuluję artykułu. Opisałeś temat w zwięzły i mocny sposób. Mogę powiedzieć, że jest to zło, które rozprzestrzenia się na cały kontynent. Chociaż brakuje woli politycznej, myślę, że nie wynika ona z filozofii i pochodzenia oprogramowania. Nie ma zachęty finansowej ani personelu, nie ma nawet (oficjalnych) informacji o tym. W moim przypadku studiowałem prawo na jednym z najlepszych uniwersytetów w moim kraju, Chile. Jako osoba spoza świata technologii mogę powiedzieć, że GNU / Linux jest całkowicie nieznany, że zajęcia informatyczne w szkołach ograniczają się do nauczania obsługi Microsoft Word i że przyszedłem na ten świat z polecenia znajomego z innego kariera. Nie ma też obaw na poziomie edukacji prawniczej. Przeczytałem książki Lawrence'a Lessiga „Code and Free the Culture”; wspomniane aspekty nie są wcale trywialne, zderzając się ze świętym prawem konstytucyjnym i wolnościami bronionymi od rewolucji francuskiej. Poza tymi rozważaniami miałem to samo uczucie, co autor artykułu, kiedy instalowałem Mandrivę (2009): z oczu spadła mi opaska. Zdałem sobie sprawę, jaki był ignorantem i zacząłem szukać informacji. Musiałem używać Debiana po przejściu przez 4 dystrybucje (w tym Ubuntu) i stamtąd się nie przeprowadziłem. Czego się nauczyłem, nie zmieniam się za nic. Pozdrowienia.

    1.    Eliotime3000 powiedział

      Nie dlatego, że chcę brzmieć jak fan Debiana lub Freetard, ale dzięki Debianowi dałem Linuksowi drugą szansę i teraz zatrzymuję się bardziej na Linuksie niż na Windowsie ze względu na komfort, jaki generuje.

      Jeśli chodzi o nauczanie, tak, to prawda, że ​​istnieje całkowity brak zainteresowania wolnym oprogramowaniem w aspekcie edukacyjnym (chociaż zmotywowałem wielu do poznania Linuksa, bardzo niewiele osób kieruje pracowniami komputerowymi instytutu, w którym Skończyłem naukę, nie potraktowali tego poważnie).

      W efekcie Peru łatwiej byłoby zacząć używać Debiana zamiast tworzyć rozwidlenie do „podania pioli”, jak to robią Wenezuela i Argentyna. Musimy postawić na prawdziwą autonomię w zakresie wolnego oprogramowania, zarówno na poziomie państwowym, jak i biznesowym (Brazylia już dawno dokonała zmiany i dokonała cudów).

  10.   Darkar powiedział

    Będzie tak się działo, dopóki ktoś nie zacznie otwierać ludziom oczu na korzyści płynące z używania wolnego oprogramowania, w tym prawdziwej wiedzy o komputerze.